Ubiegłego weekendu czterech zawodników swoimi wystepami zagwarantowało sobie bezpośrednią szanse na zdobycie miliona dolarów w turnieju Professional Fighters League, tym razem kibice byli świadkami półfinałów w turniejach kategorii lekkiej i półciężkiej.
Po wydarzeniach gali PFL 9, już wiemy iż w limicie kategorii półciężkiej o pokaźną sumę 'zielonych’ zmierzą się Sean O’Connell (20-10) oraz Vinny Magalhaes (18-9). Obaj zawodnicy wygrali swoje sobotnie walki przed czasem, wykorzystując atrybuty z których słyną.
Amerykanin znokautował Smealinho Ramę (11-5-1) w pierwszej rundzie walki, natomiast Brazylijczyk wykończył kimurą Bozigita Ataeva (19-3). Turniej organizowany przez PFL dla obydwu zawodników jest nie lada szansą na rozbicie banku, obydwaj w przeszłości rywalizowali w największej organizacji na świecie, jednakże zakończyli tam swoje przygody z ujemnymi bilansami.
O ile sukcesy w turnieju niepokonanego pod szyldem PFL, Magalhaesa nie są wielką sensacją, o tyle zajście do półfinału traktowanego z przymrużeniem oka przez środowisko MMA, O’Connella może być dla niektórych fanów niespodzianką.
W finałowym starciu turnieju wagi lekkiej naprzeciw siebie wyjdą Natan Shulte (14-3) i Rashid Magomedov (22-2-1). Ten pierwszy w bliskim pojedynku niejednogłośnie pokonał Chrisa Wade’a. Świetnie radzący sobie w turnieju Magomedov odprawił za to przez nokaut weterana UFC, Thiago Tavaresa.
W przyszłym tygodniu gala PFL wyłoni finalistów turnieju w kategoriach półśredniej i średniej. Wielka gala finałowa odbędzie się w noc sylwestrową podczas gali w Nowym Jorku.