Marcin Prachnio podejmie w nadchodzącą sobotę Devina Clarka. Obaj zawodnicy nie są w stanie wydłużyć swojej serii zwycięstw, gdyż przeplatają zwykle porażki z wygranymi. Na kórego z nich warto postawić wg. naszego partnera – Fortuny?
Zgarnij BONUS od Fortuny dla fanów MMA: 3x zakład bez ryzyka na start!
Grzegorz: Devin Clark jest w organizacji UFC od dawna i nigdy nie zdołał przedrzeć się do czołówki kategorii półciężkiej. Amerykanin zwykle był tzw. „weryfikatorem”, który oddzielał zawodników perspektywicznych z tymi, którzy jeszcze na wielkie walki nie byli gotowi. Pomimo równego bilansu w UFC (8-8), trzeba jednak Clarkowi oddać, że jest zawodnikiem dość solidnym, choć jego styl dla wielu fanów może nie być widowiskowy.
Devin Clark to głównie zapaśnik, który bardzo często wpada w zastawione przez rywali sidła. Amerykanin nie jest typem finishera, większość walk wygrywał decyzjami. Jego planem na walkę jest zwykle kontrolowanie swojego oponenta, obalanie, bądź zapinanie klinczu pod siatką. Przy sprowadzaniu – jak już wspomniałem, Clark jest podatny na różnego rodzaju poddania w kontrach.
Marcin Prachnio to karateka, który posiada świetne kopnięcia na różnych płaszczyznach. Polak lubi głównie okopywać nogi swoich rywali, często jednak odwołuje się także do wysokich kopnięć czy tych kierowanych na korpus przeciwnika. Prachnio także nie kończy ostatnimi czasy walk, choć jego styl jest zupełnie inny niż rywala. Polak nie posiada najlepszej defensywy zapaśniczej, co zdecydowanie daje przewagę Clarkowi, ponadto – Prachnio nie będzie raczej szukał poddań (a może powinien?) w tej walce, a te są główną receptą na zwycięstwo z Amerykaninem.
Zobacz także: Robert Bryczek faworytem w debiucie dla UFC. Sprawdź kursy!
Generalnie uważam, że walkę tę wygra ten zawodnik, który narzuci od początku swój styl walki rywalowi. Jeśli Prachnio nie da się sprowadzić ani kontrolować długimi fragmentami w klinczu pod siatką – powinien wygrać, wypunktowująć kopnięciami i ciosami rywala. Problemem Polaka może być jednak kondycja, która zawsze była jego zmorą. Gdy Clark zdoła sprowadzić i umęczyć Marcina – powinien wygrać na punkty pracą zapaśniczo-parterową.
Nie zdziwi mnie zwycięstwo Polaka, jednak nieco bardziej jestem skłonny wytypować wygraną Clarka na punkty. Uważam, że zawodnik z USA od początku będzie wywierał presję, spychając Polaka na ogrodzenie i tam go kontrolując, co jakiś czas szukając obaleń i kontroli w parterze. W tym niezbyt widowiskowym stylu, Clark wygra co najmniej dwie z trzech rund na kartach sędziowskich i to on zostanie ogłoszony zwycięzcą starcia. Mój typ: Devin Clark przez decyzję.
Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Prachnio: 2.82
Clark: 1.43
Jeśli chcesz obstawić pojedynki zbliżającej się gali UFC lub innych wydarzeń MMA, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.