Sebastian Przybysz nie ukrywa, że jeżeli warunki finansowe nie będą odpowiednie, to niebawem może zmienić pracodawcę. Wszystko wyjaśnił w nowo powstałym projekcie MMA Studio, który prowadzą Marian Ziółkowski oraz Filip Lewandowski.

W miniony weekend miejsce miało KSW 84, które rozegrało się w Gdyni. Podczas organizowanego w Trójmieście wydarzenia nie mogło zabraknąć także byłego czempiona, który mieszka w tamtych rejonach – Sebastiana Przybysza (12-3). „Sebić” bardzo widowiskowo rozprawił się ze swoim oponentem Islamem Djabrailovem (9-5), wydłużając serię zwycięstw.

Zobacz także: KSW 84: Przybysz dusi Djabrailova do nieprzytomności [WIDEO]

Nie jest żadną tajemnicą, iż kontrakt Przybysza z polską organizacją dobiega już końca. Z tego względu zaczyna rozglądać się także za różnymi, zagranicznymi ofertami. Zatrzymać nad Wisłą mogą go teraz wyłącznie pieniądze, o czym sam otwarcie mówi.

„Gruba oferta albo s*ierdalamy za ocean.” – przytoczył zasłyszane na gali słowa „Sebicia” jeden z prowadzących MMA Studio, Marian Ziółkowski (25-8-1). Statement bardzo odważny i konkretny, jednakże zawodnik w żaden sposób nie zamierza się z niego wycofywać.

Nie będę kłamać – użyłem takich słów. Jestem na końcówce kontraktu i zobaczymy. Mój poprzedni kontrakt, na którym jeszcze jestem, jest tak właściwie przedłużeniem pierwszego, który miałem podpisany z KSW, a był załatwiany jeszcze przez poprzedniego menadżera. Mówiąc szczerze, uważam, że jest średnio opłacalny dla mojej osoby. Od momentu, jak jestem w Shocker MMA, Artur [Ostaszewski] próbował nieco podrasować umowę i jest zdecydowanie lepiej, ale dalej średnio, niezbyt zadowalająco i jestem w takim momencie, że chętnie wysłucham oferty ze strony KSW, ale nie ukrywam, że pojawiły się różne zapytania i chętnie bym sprawdził, jak jest za oceanem. 

przyznał.

Ponadto, Przybysz został także zapytany o potencjalny udział w Dana White’s Contender Series, czyli programie, w którym można wywalczyć angaż do największej federacji na świecie. Okazuje się, na takie wyzwanie również byłby otwarty.

Musiałbym przegadać taki scenariusz z menadżerem, ale ja chyba nie miałbym z tym problemu. Powiedzmy sobie szczerze… Pieniądze z DWCS nie są najlepsze, ale też nie są najgorsze. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Reperezentant Mighty Bulls Gdynia od dawna otwarcie mówi o tym, że jednym z jego celów jest sprawdzenie się poza granicami naszego kraju, a najlepiej w Stanach Zjednoczonych. Sam miał już możliwość trenowania na Florydzie, gdzie – podobno – radził sobie całkiem dobrze. Zobaczymy więc, jak potoczy się jego dalsza kariera. Wszystko powinno się wyjaśnić w najbliższych miesiącach.

Źródło: YouTube/ekogwarancjaSPORTS