„Stal ostrzy stal” – tak swego czasu napisał Dustin Poirier o treningach z Mateuszem Gamrotem. Jak widać, rywalizacja była naprawdę zacięta.
Obóz obu zawodników nadzorował trener American Top Team – Mike Brown. Nie ukrywa, że panowie szli na całość:
Obaj budowali formę, której peak nadchodzi w tym samym momencie, przez co wzajemnie się nakręcali. Gwiazdy rzadko się tak dobrze układają. Dwóch kozaków, walki tego samego wieczoru i odpowiedni stylistycznie rywale. Idealnie. Momentami robiło się strasznie, bo się nie oszczędzali i bałem się, że komuś coś się stanie. To był mocny obóz. Nikt nie ucierpiał. Nie mogło być lepiej. Co nie zmienia faktu, że gdy dwóch takich idzie na całość… codziennie obgryzałem paznokcie z nerwów.
przyznał w rozmowie z Patrykiem Prokulskim z TVP Sport.
Zobacz również: „50 rund mocnych sparingów” – Gamrot o rywalizacji z Poirierem
Już w tę sobotę dojdzie do UFC 299 w Miami. „Gamer” zmierzy się z niesamowicie doświadczonym Rafaelem Dos Anjosem. Były mistrz mimo tak bogatej kariery, nie zamierza odstawić ambicji sportowych na bok. Wierzy, że wygrana z Polakiem otworzy furtkę do walki o najwyższe laury w dywizji lekkiej. Z kolei „Diamond” podejmie Benoit Saint-Denis. Francuz zajmuje 12 miejsce w klasyfikacji zawodników wagi do 155 funtów. Poirier dwukrotnie stawał przed szansą zdobycia pasa mistrzowskiego. Oczekiwał bardziej medialnego rywala, ale ostatecznie bój z „Bogiem Wojny” okazał się wystarczającą motywacją.
źródło: youtube / TVP Sport | fot. instagram / Dustin Poirier