Yoel Romero zdradził jak długo ma jeszcze zamiar rywalizować w MMA. Jeżeli udałoby mu się walczyć jeszcze przez kilka lat, to z pewnością zapisałby się na kartach historii tego sportu.
W przeszłości mieliśmy przypadki zawodników, którzy odchodzili na emeryturę, będąc w danej chwili mistrzami. Można wspomnieć, chociażby Georges’a St-Pierre’a (26-2), Khabiba Nurmagomedova (29-0), Henry’ego Cejudo (16-3) i Amandę Nunes (23-5). Takiej decyzji nie planuje podejmować natomiast Yoel Romero (15-6). „Soldier of God” zapewnia, że w najbliższym czasie nie uświadczymy końca jego kariery.
Nie ma szans. Absolutnie nie ma na to szans. To nawet nie przechodzi mi przez myśl. Mam jeszcze 5 lat w tym sporcie. O tym właśnie myślę. Planuję walczyć do 52 roku życia. To jest mój cel.
Oprócz tego podzielił się swoimi przemyśleniami dotyczącymi zbliżającego się starcia o mistrzostwo Bellatora w kategorii półciężkiej z Vadimem Nemkovem (15-2).
Myślę, że wygranie pasa mistrzowskiego byłoby dla mnie i mojego sztabu bardzo satysfakcjonujące. Możliwość wzięcia do domu pasa mistrzowskiego, wiedząc, że ciężko na to pracowałem, jest zawsze satysfakcjonująca. Tak jak świadomość tego, że wytrwałość i dedykacja do treningu się opłaciła. Przy okazji wiesz, że jeśli wykonana przez ciebie praca dała ci zwycięstwo, to jest to ścieżka, którą powinieneś podążać. Musisz pozostać na tej ścieżce i dalej pracować.
Zobacz także: Holloway wystąpi w walce wieczoru UFC w Singapurze
Romero w swoim ostatnim pojedynku znokautował w 3. rundzie Melvina Manhoefa (32-17-1-2). Przez wielu jest uważany za jednego z najlepszych zawodników, którzy nigdy nie zdobyli pasa UFC. Do jego najcenniejszych zwycięstw można zaliczyć: Lyoto Machidę (26-12), Chrisa Weidmana (15-6), Ronaldo „Jacare” Souzę (26-10-1) i Luke’a Rockholda (16-6).
Autor: Dawid Ważny
Źródło: YT/Hablemos MMA