Jak informują zagraniczne media, była mistrzyni wagi koguciej UFC i legenda WMMA, Ronda Rousey (12-2), związała się z organizacją WWE. Czy oznacza to, że nigdy nie zobaczymy jej już w formule MMA?
Już od dłuższego czasu krążyły pogłoski o tym, że Ronda Rousey może przejść do WWE, gdzie umiejętnie łączy się zapasy i … teatr od wielu lat, ku uciesze amerykańskiej publiczności.
Najwyraźniej transfer stał się faktem, o czym informują media zbliżone do WWE oraz nasi branżowi łamacze newsów:
Well, then. @PWStream is reporting that former Women’s Bantamweight Champion Ronda Rousey has signed with the @WWE 👀 #UFC #WWE https://t.co/dp3eatMrZg
— Nolan King (@mma_kings) 16 stycznia 2018
Z informacji posiadanych przez WMMArankings.com wynika, że Ronda może celować w debiut podczas kwietniowej gali Wrestlemania 34. Być może jednak zobaczymy ją w ringu o wiele wcześniej, gdyż już 28 stycznia WWE organizuje swój pierwszy kobiecy turniej z serii „royal rumble”.
Zobacz także: Ronda Rousey coraz bliżej podpisania kontraktu z WWE
Czy przejście do WWE oznacza definitywny koniec kariery Rondy w UFC? To wysoce prawdopodobne, zwłaszcza, iż sam Dana White w jednym z ostatnich wywiadów przyznał, iż nie chciałby już oglądać Rousey w oktagonie.
Dana White says Ronda Rousey remains in the USADA testing program and has not officially retired, though he doesn’t think she has any plans to fight. He adds he doesn’t want to see her fight
— Adam Hill (@AdamHillLVRJ) 28 listopada 2017
Zamierzacie kibicować Rondzie w nowej formule?
źródło: Twitter, WMMArankings.com