Do wczorajszej nocy Rose Namajunas (8-4) była mistrzynią dywizji słomkowej UFC. Jednak musiała pożegnać się z tytułem na rzecz Jessici Andrade (20-6), która w drugiej rundzie znokautowała przeciwniczkę.

Teraz, gdy pas ma nową właścicielkę, Namajunas będzie musiała zmierzyć się z tą brutalną rzeczywistością. Zawodniczka nie ukrywa, że podchodzi do walk bardzo emocjonalnie, dlatego też na konferencji po gali wyraźnie zrezygnowana oświadczyła:

Chciałabym się teraz w życiu skupić na czymś innym.

Na myśl od razu nasuwa się emerytura, jednak Namajunas nie potwierdziła, żeby miała w planach zupełnie kończyć karierę:

Nie podejmę teraz żadnej decyzji. Jednak ciężko w tym momencie czerpać z tego radość.

źródło: mmafighting.com