(Foto: Marcin Tybura)
Prezentujemy serię wywiadów z uczestniakmi Slugfest Managament Camp 9, który kilka dni temu odbył sie w Witkowie. Pierwszym rozmówcą okazał się Marcin Tybura (9-0, #2 wg. rankingu MMARocks). Zapraszamy!
- Jesteśmy na 9. obozie Slugfest Managament w Witkowie. Jak oceniasz ten obóz w porównaniu z poprzednimi?
Moim zdaniem z każdą edycją poziom się podnosi, są nowi zawodnicy, różnorodność sparingpartnerów. O to tu właśnie chodzi, a ten obóz wszystkie moje wymagania spełnia.
- Na obozie obecnych jest kilku ciężkich. Mamy Szymona Bajora, jest Jiri Prochazka. Co możesz powiedzieć o tych sparingach?
Szymon Bajor jest świetnym zawodnikiem. Mieliśmy kiedyś okazję walczyć. Sparowaliśmy teraz, jest w rewelacyjnej formie. Miałem okazję także sparować z jego kolejnym rywalem, Jackiem Czajczyńskim i nie mogę doczekać się ich walki. Jest także obecny Czech. który ma duży zasięg, mocno bije. Są mocni w parterze, wszechstronni, więc jest wysoki poziom.
- A jak uważasz który z wyżej wymienionego pojedynku ma większe szanse?
Nie wiem, naprawdę nie wiem. To już jest poziom tak zbliżony, że nie podejmuję się stawiania. Nigdy nie stawiam u bukmachera, więc i teraz nie będę typował, lecz na pewno będę oglądał tę walkę.
- Przygotowujesz się do walki z Damianem Grabowskim. Gdzie się przygotowywałeś, czy zamierzasz gdzieś jeszcze jechać?
Tak, mam zamiar wyjechać. Przygotowuję się oczywiście w United Gym, dodatkowo robię treningi bokserskie, zapaśnicze i po obozie wylatuję do Allstar Gym do Alexandra Gustafssona. Wracam na początku marca i chwilę później wylot do Rosji.
- W roli faworyta stawiany będzie Damian Grabowski. Jak to na Ciebie wpływa, uważasz, że Damian jest gotowy na UFC?
Damian już dawno powinien tam trafić. Tylko tam są rywale na jego poziomie, lepszych zawodników już nie dostanie poza UFC. A co do roli underdoga, to przywykłem do niej, bo praktycznie zawsze jestem stawiany w tej roli. Oczywiście nie chciałbym z nim walczyć, lepiej by był to zagraniczny rywal, lecz Rosjanie uparli się na tę walkę. Po pojedynku znów będziemy kolegami.
- Nie wolałbyś takiej walki w Polsce?
Oczywiście, że bym wolał. Taka walka w Polsce mogłaby być bardziej dochodowa i ciekawsza dla kibiców. Jest to ciekawa walka dwóch mistrzów, lecz w Polsce zrobiłaby większą furorę.
- Obaj lubujecie się w walce w parterze. Jak będziesz chciał rozwiązać ten pojedynek na swoją korzyść?
Trudno żebym teraz zdradzał plan (śmiech). Razem z trenerami mam plan, który mam zamiar realizować. Plan się ma do pierwszego uderzenia.
- A czy Ty masz kontakt z UFC?
Mój menedżer Łukasz Bosacki miał jakiś kontakt z Joe Silvą, ale ja nie znam szczegółów. Mam jeszcze kontrakt z M-1 i to jest dla mnie najważniejsze, bo chcę wypełnić ten kontrakt. Po wypełnieniu kontraktu chciałbym. Lecz teraz muszę zdobyć doświadczenie. Walczę zawodowo 2 lata, a w UFC trzeba być już poukładanym zawodnikiem.
- Dzięki za rozmowę. Chciałbyś komuś podziękować?
Oczywiście dziękuję menedżerowi Łukaszowi Bosackiemu, sponsorom, wszystkim trenerom i chłopakom z United Gym, Markowi Błaszczykowi, chłopakom ze Zgierza, którzy mi pomagają, rodzinie i kibicom, którzy będą kibicować mi jak i Damianowi.
Rozmawiał Damian Różewski