Dzisiaj przed południem podczas konferencji prasowej Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, Wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotra Glińskiego oraz Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego została ogłoszona wyczekiwana data dla aktywnych zawodników MMA i przedsiębiorców prowadzących kluby sportów walki. 6 czerwca oficjalnie jedni i drudzy wracają do treningów i do pracy!
MMA wciąż nie jest przez władze uznawane za sport, bardzo rzadko mówi się o naszej dyscyplinie wśród oficjeli wysokiego szczebla, stąd długo trwaliśmy w niewygodnym zawieszeniu i niepewności. Większość interpretacji prawnych jednak przyporządkowuje kluby sportów walki pod obiekty rekreacyjne typu siłownie i kluby fitness, a te będą mogły oficjalnie działać od 6 czerwca.
Od 6 czerwca otwarte będą:
➡️ siłownie
➡️ sale zabaw
➡️ baseny
➡️ parki rozrywki
➡️ kluby fitness pic.twitter.com/JByUm5HdZy— Kancelaria Premiera (@PremierRP) May 27, 2020
Dla trenujących sporty walki, zarówno amatorsko, jak i zawodowo, a także dla prowadzących kluby to wyraźne odetchnięcie z ulgą. Warto też dodać, że od 30 maja można organizować zgromadzenia na otwartej przestrzeni do 150 osób, a to już z kolei możliwość do prowadzenia różnego rodzaju seminariów, campów przy zorganizowaniu odpowiedniej infrastruktury do treningu oraz zachowaniu rygorów sanitarnych czy mniejszych wydarzeń z biletami typu VIP (gal, które nie mogłyby liczyć na powodzenie stricte z tytułu transmisji PPV).
Od 30 maja zgromadzenia na powietrzu do 150 osób są dozwolone. Obowiązkowe jest zasłanianie nosa i ust lub utrzymanie dystansu 2 metrów❗️ pic.twitter.com/Dgnyuso3Id
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) May 27, 2020
Oczywiście wciąż nie oznacza to pełnego powrotu do normalności, ale jest to pierwsze jasne światełko w tunelu dla naszej branży. Jest to bardzo ważne postanowienie, bo coraz częściej dochodziły nas ostatnio sygnały o problemach finansowych wielu klubów w Polsce i niepowodzeniach kolejnych akcji crowdfundingowych na portalach typu zrzuta.pl. Wciąż pozostają nam do rozwiązania pewne sporne kwestie, które powinny być jasno zasygnalizowane przez władze. Mowa oczywiście o konieczności zachowania rygoru sanitarnego, na czele z utrzymaniem dystansu społecznego 2 m, co w treningach typu boks, kickboxing, MMA, BJJ, zapasy itp. jest po prostu niemożliwe. Dlatego zalecenia sanitarne dla poszczególnych branż rząd przekaże po zakończeniu procesu konsultacji z przedsiębiorcami i miejmy nadzieję, że również nasze środowisko weźmie udział w tych dyskusjach.
Kluby będą musiały pokonać też jeszcze jedną barierę – barierę psychologiczną wśród swoich klientów. O ile zawodowcy chętnie wrócą do standardowych form treningów, porzucając ich konspiracyjny tryb, o tyle amatorzy trenujący wyłącznie rekreacyjnie mogą mieć dużo więcej oporów, żeby ponownie pojawić się na macie i ćwiczyć w bliskim kontakcie. To jednak dywagacje na inną okazję, póki co – cieszmy się tym, co zyskujemy.
Zobacz także: Zawodnicy UFC o fałszywych wynikach testów na koronawirusa – osobisty dramat za zamkniętymi drzwiami
Źródło: Kancelaria Premiera/Twitter, www.gov.pl/web/koronawirus