Sean O’Malley uważa, że jest największym nazwiskiem w wadze koguciej i chce, żeby mu za to dobrze płacono.
Sean O’Malley (14-1) jest obecnie jednym z najlepszych młodych zawodników w wadze koguciej. Jednak ciągle walczy z niżej notowanymi fighterami, a jednym z powodów, dla których to robi, jest przekonanie, że powinien dostawać więcej pieniędzy za walki z czołowymi zawodnikami w rankingach. O’Malley cieszy się z obecności w UFC, ale ma też nadzieję, że organizacja będzie płacić mu więcej pieniędzy w przyszłości.
W rozmowie z Arielem Helwanim w programie The MMA Hour, O’Malley przyznał, że ma nadzieję na otrzymanie podwyżki w UFC. „Sugar” powiedział, że zostało mu jeszcze kilka walk w kontrakcie z UFC, ale po jego wygaśnięciu planuje zastanowić się nad swoją przyszłością.
Prawdopodobnie mógłbym renegocjować kontrakt już teraz z UFC, ale wtedy nie dostanę ofert z innych organizacji. I niekoniecznie chcę odejść, niekoniecznie szukam innych miejsc, ale zobaczymy, jakie inne możliwości się pojawią. Naprawdę planuję zostać w UFC. Myślę, że moje miejsce jest w UFC. Ale też jeśli dostanę dwa razy więcej pieniędzy, żeby iść robić coś innego – kocham boks. Zobaczymy w jakim kierunku to pójdzie. Tak jak mówiłem, kocham UFC, są dla mnie wspaniali. I myślę, że po wygaśnięciu tego kontraktu, nie sądzę, że będą mieli problem z zapłaceniem mi tego, na co uważam, że zasługuję. Ale możemy mieć inne zdanie na ten temat.
stwierdził O’Malley.
źródło: The MMA Hour