Uważany za jednego z najlepszych ciężkich w historii – Stipe Miocic nie jest zbyt zadowolony z sytuacji, jaka aktualnie ma miejsce w królewskiej dywizji UFC. Upust swoim emocjom dał niedawno, komentując w dość wymowny sposób wpis singapurskiej organizacji, ONE Championship. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

W mediach społecznościowych jednego z największych graczy na azjatyckim rynku, pojawiło się zdjęcie tamtejszego prezesa – Chatri’ego Sityodtonga, opatrzone komentarzem: „Kogo powinienem zakontraktować?”

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez ONE Championship (@onechampionship)

Wśród masy odpowiedzi, szczególną uwagę przykuła ta, wystosowana przez Stipe’a Miocica (20-4). Oprócz samych emotikonek, nie zabrakło również dłuższego wyjaśnienia, po którym momentalnie widać, iż były czempion nie jest zadowolony z tego, co obecnie dzieje się w amerykańskim gigancie. 

„Nie powinienem czekać na zwycięzcę, ponieważ mam najwięcej obron pasa w historii wagi ciężkiej… Mój bilans z Francisem [Ngannou] wynosi 1-1. „DC” jakoś otrzymywał natychmiastowe rewanże i trylogie ze mną.”

Miocic po raz ostatni zameldował się w oktagonie, w marcu bieżącego roku. Zmierzył się wówczas z Kameruńczykiem – Francisem Ngannou (16-3), jednakże ostatecznie musiał uznać jego wyższość, padając na matę już w drugiej odsłonie. Porażka ta była dla niego szczególnie bolesna, bowiem stracił wtedy swoje mistrzowskie trofeum. 

Zobacz także: Miocic pewny wygranej w trylogii z Ngannou: Wrócę, by odebrać to, co moje

Aktualnie trudno spekulować, jak rozegrają się losy w królewskiej dywizji. Choć pełnoprawny pas spoczywa na biodrach „Predatora”, tak naprawdę nie wiadomo, kiedy powróci do akcji. Patrząc na czołówkę, najważniejszą, zbliżającą się batalią jest ta pomiędzy Cirylem Ganem (9-0) oraz Derrickiem Lewisem (25-7). Dojdzie do niej już 7 sierpnia, na UFC 265, i wyłoni nowego, tymczasowego czempiona. Jakie decyzje podejmą poszczególni zawodnicy? Czas pokaże, lecz biorąc pod uwagę irytację Miocica, możemy spodziewać się dosłownie wszystkiego. 

Źródło: Instagram/ONE Championship