Tai Tuivasa aktualnie przygotowuje się do starcia z Derrickiem Lewisem na gali UFC 271. Australijczyk widzi przed sobą jednak nie tylko to najbliższe wyzwanie. Chciałby też zmierzyć się z Jonem Jonesem.

„Bam Bam” przyznał, że na walkę z Lewisem zgodził się, gdy był zupełnie pijany, w dodatku bez konsultacji z trenerem, czy menagerem. W innym wywiadzie stwierdził też, że tak naprawdę interesuje go inne zestawienie:

Wliczcie mnie, bo wskoczę do walki z Jonem Jonesem. To byłoby dobre zagranie.

Jones na ten moment najprawdopodobniej zmierzy się ze Stipe’m Miocicem, podczas gdy obecny mistrz dywizji ciężkiej – Francis Ngannou zmuszony jest zrobić sobie przerwę przez kontuzje i związaną z nimi operację. Tuivasa do oktagonu wejdzie po wygranej z Augusto Sakaim przez KO w drugiej rundzie na gali UFC 269.