Mimo minionej przegranej, TJ Dillashaw wciąż nie jest pod wrażeniem obecnego mistrza – Aljamaina Sterlinga. Twierdzi, iż w przyszłości będzie w stanie jeszcze powalczyć o pas, a nawet ostatecznie go odzyskać.

Po ponad rocznej absencji, TJ Dillashaw (17-5) powrócił do oktagonu amerykańskiego giganta przy okazji gali UFC 280. Podczas rozgrywanego w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich wydarzenia, skrzyżował rękawice z aktualnym mistrzem, Aljamainem Sterlingiem (22-3). Wieczoru tego jednak z pewnością nie wspomina zbyt dobrze… Już na początku pierwszej odsłony ujawniła się kontuzja barku, która nie pozwoliła mu toczyć pojedynku na równych warunkach. W związku z tym został robity przed końcem drugiej rundy.

Zobacz także: TJ Dillashaw przejdzie operację. Czeka go długa przerwa od startów

Mimo pechowych zdarzeń, Dillashaw miał już okazję sprawdzić się w bezpośredniej rywalizacji ze Sterlingiem. Uważa, iż aktualny mistrz jest jak najbardziej do pokonania, o czym opowiedział podczas The MMA Hour.

Jest świetnym sportowcem, ma dobrą passę, doszedł na szczyt, jednakże nie uważam, że jest najlepszym mistrzem, jakiego możemy mieć. Nie wydaje mi się, żeby był najlepszy w dywizji, szczególnie takiej, jak nasza. Otrzymałem szansę, której nie powinienem przepuścić, a jednak to zrobiłem. Ale tak – moja opinia co do niego się nie zmienia. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Miniona konfrontacja ze Sterlingiem była dla Dillashawa zaledwie drugą w przeciągu ostatnich dwóch lat. Jak doskonale wiadomo – wcześniej zmuszony był pauzować, bowiem w jego organizmie wykryto niedozwolone substancje.

Źródło: MMA Fighting