TJ Dillashaw jakiś czas temu powiadomił o swojej wpadce dopingowej. Z tego powodu od razu zwakował pas wagi koguciej.

Teraz wiadomo, że zawieszenie wyniesie dwa lata, czyli zawodnik będzie mógł wrócić do oktagonu w styczniu 2021 roku, gdyż kontrolę wykonano przed walką z Henry’m Cejudo.
Substancja, jaką wykryto u niego to erytropoetyna, którą stosuje się, aby zwiększyć produkcję czerwonych krwinek. Trafia do organizmu poprzez dożylne wstrzyknięcie. To drugi przypadek w historii UFC, kiedy kogoś USADA przydybała na tak długi czas, przyłapując na zażywaniu EPO. W 2015 Gleison Tibau doświadczył tego samego. Jest to największe możliwy wyrok.

Jeff Novitzky komentuje sprawę następująco:

EPO jest mi dobrze znana z czasów, kiedy badałem profesjonalne drużyny rowerowe. To bardzo efektywna substancja. To nie jest substancja, którą znajdziesz w zanieczyszczonych suplementach. Da się ją wyłącznie wstrzyknąć. Musisz wiedzieć, co robisz, kiedy dostaje się do Twojego organizmu.

powiedział.

źródło: espn