Ich kariery w MMA to zupełnie dwie inne historie, ale w kręgach sportów walki mówi się o zestawieniu tych dwóch stójkowiczów. Ogromne dziedzictwo w boksie zawodowym kontra gołe pięści, ale łączy ich twardy charakter. Takie zestawienie skomentował sam zainteresowany.
Przed debiutem Patryka Tołkaczewskiego (0-1) w KSW, jako główny atut wymieniało się doświadczenie z walk bez rękawic, mówiąc o swego rodzaju zabezpieczeniem przed nokautem. Ku zaskoczeniu całego świata MMA “Gleba” nie dał rady skończyć Krzysztofa Głowackiego (1-0), będąc w dosiadzie i zapłacił za to ciężkim nokautem z dołu. Nagranie z tej walki na samym YouTube osiągnęło ponad 700 tysięcy odsłon. Czy Tołkaczewski podejmie się walki z kolejną polską legendą boksu – Arturem Szpilką (3-0)? W gościnnej rozmowie dla kanału TVreklama wyjaśnił jego stanowisko w tej sprawie.
Myślę, że na ten moment taka walka nie ma większego sensu. Artur ma dużo większe walki, ja dopiero zaczynam, a on jest naprawdę na szczycie kariery. Choć życzę mu jeszcze większego szczytu, to na taką walkę trzeba zaczekać na pewno.
– odpowiedział z uznaniem “Gleba”.
Zobacz także: Skręcałem sobie sznur. Szpilka o kryzysie w życiu.
Na tę chwilę nie wiadomo, kiedy swój najbliższy pojedynek stoczy zarówno Tołkaczewski, jak i Szpilka.
Źródło: YouTube/TVreklama | fot. Materiały prasowe KSW