Organizacja UFC chcąc dalej się rozwijać, zaczęła stopniowo zwalniać zawodników, niezależnie od tego, jaką w przeszłości mieli dla nich wartość. Były mistrz wagi półśredniej – Tyron Woodley zniknął z rankingów, więc wiele wskazuje na to, że jego drogi z amerykańskim gigantem już wkrótce się rozejdą.
Anderson Silva, Yoel Romero, Alistair Overeem, Junior dos Santos – to tylko kilka z person, które w ostatnim czasie musiały poszukać nowego pracodawcy. Bardzo możliwe, że to tego grona wkrótce dołączy – o ile nie już – były czempion kategorii do 77 kilogramów, Tyron Woodley (19-7-1). Amerykanin zniknął bowiem z fanowskich oraz normalnych rankingów, co wywołało w sieci niemałe poruszenie.
Zobacz także: Dana White niepewny przyszłości Tyrona Woodleya
Forma, którą podczas ostatnich występów prezentował „Wybraniec” – delikatnie mówiąc – nie była najlepsza. Na ostatnie cztery pojedynki nie zwyciężył ani razu, z czego dwukrotnie przegrywał przed czasem. Po raz ostatni zameldował się w oktagonie UFC, w marcu bieżącego roku, gdy podczas gali z numerem 260 skrzyżował rękawice z Brazylijczykiem, Vicente Luque (20-7-1). Pochodzący z kraju kawy zawodnik pokazał się wówczas z lepszej strony, poddając Amerykanina już w pierwszej odsłonie starcia.
Źródło: tsn.ca