Edson Barboza nie miał nic do powiedzenia w walce z kapitalnie dysponowanym Brycem Mitchellem.

Runda 1:

Niskie kopnięcia Edsona Barbozy. Frontale kopnięcie na korpus po stronie Bryce’a Mitchella. Kolejne lowkicki w wykonaniu Brazylijczyka. Wysokie kopnięcie Barbozy. Mocny prawy Amerykanina posłał Barbozę na deski! Brazylijczyk zamroczony, był łatwiejszy do obalenia. Kontrola w wykonaniu Mitchella, jednak niewiele ciosów. Walka powróciła do stójki. Próba obrotówki na korpus po stronie Barbozy, ciosy na korpus.

Runda 2:

Szybkie sprowadzenie walki do parteru przez Mitchella. Utrzymał Brazylijczyka w parterze do końca rundy, doskonale rozkładając ciężar ciała, od czasu do czasu wyprowadzając ofensywę.

Runda 3:

Po chwili pojedynku w stójce i dobrym ataku niskimi kopnięciami w wykonaniu Brazylijczyka, Barboza został ponownie sprowadzony i kontrolowany przez rywala. Próbował wprawdzie trójkąta nogami, jednak został wyniesiony i rozbity. Łokcie, ciosy Amerykanina.

Sędziowie jednogłośnie wskazali Bryce’a Mitchella jako zwycięzcę, punktując 30-25, 30-26, 30-27.