Rafael dos Anjos nie dał zbyt wielu szans swojemu rodakowi. Renato Moicano pokazał jednak wiele charakteru.

Runda 1:

Renato Moicano ruszył z ciosami, Rafael dos Anjos próbował klinczować. Młodszy z Brazylijczyków zaszedł rywalowi za plecy i starał się szukać przełożenia ręki pod brodą, lecz nieskutecznie. Obalenie w wykonaniu „RDA”. Wysokie kopnięcie po powrocie do stójki, które zraniło Moicano! Ponowne łatwe obalenie po stronie byłego mistrza kategorii lekkiej UFC. Kontrola do końca rundy w wykonaniu dos Anjosa.

Runda 2:

Wymiany na środku klatki. Presja wywierana przez „RDA”, rywal zepchnięty na siatkę. Nieudane sprowadzenie w wykonaniu byłego mistrza kategorii lekkiej UFC. W końcu, Rafael dopiął swego i zdołał sprowadzić przeciwnika do parteru. Tam, mocno porozbijał oponenta.

Runda 3:

Dwa lewe po stronie Moicano, middlekick dos Anjosa, po chwili akcja ponowiona. Wysokie kopnięcie Rafaela, doskonałe kombinacje bokserskie w jego wykonaniu. Kolejny headkick doszedł do głowy Moicano! Brazylijczyk ledwo ustał cios, „RDA” ruszył z dobiciem, włożył niebywałą ilość ciosów w wykończenie oponenta, jednak sędzia nie zdecydował się na przerwanie pojedynku. Kontrola w parterze.

Runda 4:

Po chwili walki w stójce i nawet niezłych akcjach pięściarskich ze strony Moicano, były mistrz ponownie udał się po sprowadzenie. Totalnie bezbronny Renato był rozbijany, deklasowany w parterze. Bezlitosny RDA nie przerywał ofensywnych akcji.

Runda 5:

Moicano próbował za wszelką cenę odwrócić losy walki, atakował kolanami na korpus, ciosami prostymi. Został jednak obalony, choć szybko wstał i kolejnych prób sprowadzeń dobrze bronił. Wymiany na ciosy proste. Niskie tempo walki. Kombinacje po stronie RDA, raczej pojedyncze, choć celne ciosy. Mocna, agresywna końcówka po stronie Moicano.

Sędziowie jednogłośnie wskazali Rafaela dos Anjosa jako zwycięzcę, punktując: 49-45, 49-44, 50-44.