Zaledwie kilka miesięcy Julianna Pena cieszyła się pasem mistrzowskim wagi koguciej. W main evencie UFC 277 utraciła tytuł na rzecz Amandy Nunes, „starej – nowej” mistrzyni. I choć było to dominujące zwycięstwo Brazylijki, Pena pokazała niesamowitego ducha walki i charakter.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Pierwsze dwie rundy upłynęły pod znakiem unikania schodzenia do parteru przez Nunes. Za każdym razem, gdy Amanda posyłała na matę swoją rywalkę (a w drugiej rundzie zdarzyło się to aż trzy razy), była mistrzyni czekała, aż Pena wstanie. W stójce obie panie nie ustępowały sobie nawet na centymetr. Julianna wpadała często bez większego respektu w swoją rywalkę, odbijała się od niej, ale po chwili znowu powracała. Widać było, że Nunes czuje się znakomicie w stójce. Były nawet momenty, w których „Lwica” zaczynała łapać luz i bawiła się pojedynkiem. Nie mogła jednak tracić czujności, bo Pena pozostawała nadal groźna i miała swoje zaskakujące akcje.

W trzeciej rundzie Pena zdołała obalić Amandę, ale nie umiała jej zdominować. Nunes rozpuszczała ręce, powodując prawdziwe spustoszenie na twarzy przeciwniczki, włącznie z paskudnym rozcięciem na czole, które do końca walki utrudniało pracę Juliannie.

Czwartą rundę Nunes zaczęła od obalenia, jakby chciała pokazać, że nie boi się tej płaszczyzny. Co ciekawe, to Pena była tu blisko zakończenia walki, bo zdołała z dołu wyciągnąć rękę Amandy i założyć balachę. Jakimś nadludzki wysiłkiem Nunes się z tego uwolniła. Walka wróciła na chwilę do stójki. Widać było wówczas efekty dzieła zniszczenia na twarzy Julianny. Była mistrzyni również nosiła ślady celnych uderzeń przeciwniczki. Pena obaliła jeszcze dwa razy, ale przy tym wciągała na siebie Amandę i łapała ją w gardę.

Ostatnia odsłona pojedynku i od razu obalenie w wykonaniu Julianny połączone z próbą gilotyny. Ciasna garda, aby Nunes nie mogła za bardzo rozpuścić rąk. Pena robi wszystko, aby wyprowadzić technikę kończącą – omoplatę, balachę na łokieć. Dużo się dzieje. Stójka i znów obalenie zainicjowane przez Juliannę. Widać, że obie zawodniczki są już wymęczone. Pena próbuje kimury, ale Nunes korzysta ze swojej nadludzkiej siły i wychodzi z tego bez szwanku. Zaczyna bić z góry, aby zapunktować u sędziów. Następnie wchodzi za plecy i dopina RNC, z którego Pena ucieka. Walka kończy się w stójce.

Amanda Nunes pokonuje Juliannę Penę jednogłośną decyzję sędziów (50-45, 50-44, 50-43).

Zobacz także: UFC 277 – wyniki. Amanda Nunes odzyskuje pas, Moreno tymczasowym mistrzem!