Pierwszy nokaut dzisiejszego wieczoru zafundował nam powracający po dwuletniej przerwie, Tom Breese (10-1), który szybko poradził sobie z Danielem Kellym w pojedynku kategorii średniej.
Walka potrwała niespełna 4 minuty i toczyła się wyłącznie w stójce. Rywale od początku walki badali siebie i swój zasięg. W pewnym momencie Anglik trafił Australijczyka mocnym podbródkowym, po którym pod doświadczonym Kellym zachwiały się nogi. Po chwili Breese doskoczył do przeciwnika i po kilku kolejnych ciosach, które zadał, sędzia zdecydował się przerwać pojedynek.
Tom Breese is back!! #UFCLiverpool pic.twitter.com/zyEFrCeqeu
— UFC Europe (@UFCEurope) 27 maja 2018
Dla Toma Breese’a była to druga wygrana w UFC. Obecnie legitymuje się on tam bilansem 2-1, a jedyną porażkę w największej organizacji świata jak i całej zawodowej karierze zadał mu Sean Strickland, który zwyciężył z nim niejednogłośną decyzją sędziów w czerwcu 2016 roku.