Zapraszamy do przejrzenia szczegółowej relacji i podsumowania karty wstępnej oraz obejrzenia najlepszych akcji i skończeń z gali UFC on ESPN 11.


155 lb: Clay Guida (35-19) vs. Bobby Green (24-10-1)

Runda 1:

Clay Guida zdecydowanie bardziej ruchliwy, Boby Green natomiast statyczny, z opuszczonymi rękoma. Mocna szarża Guidy, spychająca rywala na siatkę, szybkie obalenie i zajęcie pleców przez weterana. Green zdołał wstać, wykorzystując ogrodzenie. Sprowadzenie Guidy, ale nie zdołał utrzymać przeciwnika, który sprawnie wstał do stójki, po czym potraktował Claya kolanem w klinczu. Green bazował głównie na swojej szybkości, nic nie robił sobie z ciosów rywala, Guida za jedną nogę w fenomenalnym stylu sprowadził rywala, ponownie starając się zająć jego plecy, lecz rywal zdołał obrócić pozycję w klinczu pod siatką.

Runda 2:

Statyczny Green, ruchliwy Guida. Próba sprowadzenia Guidy, lecz dobrze wybroniona przez Bobby’ego. Tajski klincz Greena, kolano na głowę. Kolana w tajskim klinczu kierowane na tułów Guidy przez Greena. Rozpaczliwe obalenia Guidy, kontra gilotyną po stronie Greena, odrzut bioder. Stójka zdecydowanie wygrywana przez Bobby’ego. Dobre wyczucie dystansu przez Greena, obawy przed kolanami z tajskiego klinczu rywala. Zajście za plecy w wykonaniu Guidy na samo zakończenie rundy. Green przytomnie, świadomy końca starcia, niewiele sobie z tego zrobił.

Runda 3:

Niskie kopnięcia po stronie Greena, dystansowanie i ustawianie przeciwnika. Prawy sierp Guidy, lowkick i zepchnięcie rywala pod siatkę, sprowadzenie do parteru w wykonaniu Claya. Próba kimury po stronie Bobby’ego, nieudana. Walka powróciła do stójki, gdzie Green szukał tajskiego klinczu, również bez powodzenia, zatem zdecydował się machać cepami z myślą ustrzelenia jednym z nich rywala. Próba sprowadzenia po stronie Bobby’ego, lecz dobry odrzut bioder oponenta uniemożliwił mu sfinalizowanie tego zamiaru. Stójka, klincz pod siatką, kontrola po stronie Guidy, zerwanie Greena. Ponowna próba zapaśnicza Guidy, kimura w kontrze Bobby’ego. Ciosy na głowę rywala. Koniec walki.

Sędziowie jednogłośnie wskazali Bobby’ego Greena jako zwycięzcę pojedynku, punktując 2x 29-28, 30-27.

115 lb: Tecia Torres (11-5) vs. Brianna Van Buren (9-3)

Runda 1:

Tecia Torres rozpoczęła od kopnięć, jedno z nich zostało przechwycone przez rywalkę, co ta wykorzystała do przejścia w klincz pod siatką. Dwie podcinki wybronione przez „Tiny Tornado”, jednak trzecia była skuteczna i Tecia znalazła się na deskach, jednak szybko wstała. Brianna Van Buren ponownie siłowała się w uchwycie pod ogrodzeniem o sprowadzenie. Uchwyt jednak został zerwany, ale nie na długo, bo po chwili to Torres złapała klincz pod siatką. Van Buren sprytnie wyszła z uchwytu, pojedynek powrócił na środek oktagonu, gdzie Torres wyprowadzała mnóstwo kopnięć, rywalka ponownie miała podchwyt, choć „Tiny Tornado” odwróciła pozycję pod siatką i to ona kontrolowała uchwyt. Łokcie i podbródkowe Torres. Ostatnia ofensywna akcja w postaci sprowadzenia należała do Brianny Van Buren.

Runda 2:

Sporo wysokich kopnięć Torres, opadające kopnięcie, jednak Brianna uniknęła ciosu. Większość ciosów double T poza celem. Van Buren miała dość stójki i ponownie poszła po klincz pod siatką. Pojedynek powrócił na środek oktagonu, gdzie to Torres rozdawała karty, wyprowadzając sporo nożnych akcji ofensywnych. Pod koniec rundy, Torres przyparła rywalkę pod siatkę, gdzie zasypała ją gradem ciosów.

Runda 3:

Dobre dystansowanie walki przez Torres, Van Buren wyraźnie zmęczona nie była w stanie podejść do oponentki. Fenomenalne kopnięcia Tecii Torres, middlekicki, obrotówki, frontalne kopnięcia, superman punch! Van Buren poszła po sprowadzenie za jedną nogę na przypartą pod siatkę Tecię. Łokieć na brodę Brianny. Kolano na głowę idącej po sprowadzenie Van Buren. Ponownie mnóstwo kopnięć po stronie agresywnie nastawionej Tecii, Van Buren desperacko próbowała łapać klincz, jednak nieudolnie.

Po trzech rundach, sędziowie wydali werdykt punktując 3x 30-27 na korzyść Tecii Torres, która powróciła na ścieżkę zwycięstw.

185 lb: Oskar Piechota (11-4-1) vs. Marc-Andre Barriault (12-4) [OPIS WALKI + WIDEO]

125 lb: Cortney Casey (9-7) vs. Gillian Robertson (7-4)

Runda 1:

Gillian Robertson od początku mocno ruszyła na rywalkę, jednak Cortney Casey szybko wybiła jej z głowy stójkę, traktując kilkoma mocnymi sierpowymi. Kanadyjka ruszyła po sprowadzenie i znalazła się w półgardzie. Aktywniejsza ciosami z dołu była jednak Amerykanka, pracując łokciami. Robertson próbowała przejścia do pozycji bocznej, ale Casey udanie powróciła do półgardy. Amerykanka próbowała wstawać, jednak przeciwniczka dobrą kontrolą skutecznie jej to uniemożliwiała.

Runda 2:

Niskie kopnięcie Robertson, dwa sierpowe i frontalne kopnięcie Casey, serie i kombinacje zakończone podbródkowymi w wykonaniu Amerykanki, na co Robertson odpowiedziała udanym sprowadzeniem. Cortney próbowała pasywności, szukając przełożenia nogi przez szyję rywalki, jednak nieudanie. Kanadyjka w półgardzie, niewiele jednak akcji ofensywnych, raptem kilka krótkich ciosów. Deklasacja parterowa.

Runda 3:

Początek walki wyglądał bliźniaczo do dwóch poprzednich rund, Casey przeważała w stójce będąc celniejszą zawodniczką i bardziej aktywną w wyprowadzanych ciosach, Robertson próbowała wysokiego kopnięcia. Podbródkowy Casey w kontrze na sprowadzenie Kanadyjki, druga próba obalenia jednak udana.

155 lb: Frank Camacho (22-9) vs. Justin Jaynes (16-4)

Runda 1:

Justin Jaynes mocno ruszył na przeciwnika wyprowadzając sporo ciosów sierpowych, sadzając Franka Camacho na deski! Camacho wstał, jednak bez obrony cofnął się na siatkę, gdzie przyjął kolejną serię ciosów. Gdy nogi ponownie się pod nim ugięły, sędzia przerwał pojedynek.

125 lb: Roxanne Modafferi (24-17) vs. Lauren Murphy (13-4)

Runda 1:

Zawodniczki rozpoczęły od wymian w stójce, Lauren Murphy traktowała wykroczną nogę rywalki solidnymi kopnięciami przeplatając je z kombinacjami bokserskimi. Roxanne Modafferi wywierała presję i bazowała głównie na boksie. Po chwili wymian, Roxie docisnęła rywalkę do siatki. W klinczu jednak nie była w stanie doprowadzić do sprowadzenia, zatem przeniosła walkę na środek oktagonu, gdzie zerwała uchwyt łokciem. Presją i ciosami zaganiała regularnie przeciwniczkę pod siatkę. Pod koniec, Roxie zaakcentowała rundę trzema prostymi, które doszły do głowy przeciwniczki.

Runda 2:

Modafferi rozpoczęła od wysokiego kopnięcia i presji, którą spychała przeciwniczkę na siatkę. Lauren trafiła rywalkę mocnym prawym! Roxanne wyraźnie się zachwiała, jedna nie padła na deski i kontynuowała wymiany! Po chwili utorowała sobie dominującą pozycję w klinczu, jednak to Murphy sprowadziła walkę do parteru, Modafferi wylądowała twarzą na macie, Murphy wpięła się za plecy i próbowała duszenia, ale nieroztropnie oddała pozycję, co Modafferi wykorzystała do powrotu do stójki i ponownego zajęcia dominującej pozycji w klinczu. Kolana na tułów w wykonaniu Modafferi, udana próba sprowadzenia na koniec rundy. Murphy zdołała powrócić do stójki.

Runda 3:

Niskie kopnięcie Modafferi, podbródkowy Murphy. Sporo niecelnych ciosów Roxanne, przestrzelone wysokie kopnięcie. Przeciwniczka wyraźnie celniejsza. Szarża ciosami prostymi doprowadziła Roxie jednak do kolejnego klinczu pod siatką, po chwili przeszła do tajskiego uchwytu. Niewiele się działo, Murphy uwolniła się z uchwytu, walka wróciła na środek oktagonu, gdzie ponownie Lauren była znacznie bardziej skuteczna w wyprowadzanych akcjach. Wymiany bez żadnej obrony na koniec rundy i walki, udane sprowadzenie w celu zaznaczenia rundy przez Murphy kilka sekund przed końcem pojedynku.

Sędziowie punktowali jednogłośnie w stosunku 2x 30-27, 29-28 dla Lauren Murphy.

155 lb: Austin Hubbard (12-4) vs. Max Rohskopf (5-1)

Runda 1:

Austin Hubbard rozpoczął od niskiego kopnięcia, Max Rohskopf odpłacił się po chwili tym samym. Hubbard z kombinacją dwóch sierpów. WYmiana na niskie kopnięcia, niepokonany zawodnik z middlekickiem. Próba sprowadzenia w wykonaniu Maxa, kolano Austina w kontrze, siłowanie się pod siatką, po chwili jednak Rohskopf udanie sprowadził oponenta, choć nie był w stanie go tam utrzymać. Wyniesienie za nogę – ponowienie akcji przez niepokonanego zawodnika, od razu przejście do dźwigni na nogę po stronie Maxa. Powrót do stójki, niewiele akcji, choć wszelakie zainicjowane przez Hubbarda – wchodziły w odsłoniętego rywala, jak w masło.

Runda 2:

Rohskopf od początku drugiej odsłony pojedynku zdecydowanie i skutecznie ruszył po sprowadzenie, będąc świadomym, że w stójce ma niewielkie szanse na zwycięstwo. Od razu przeszedł do podchwycenia głowy w półgardzie, ale raczej sam nie oczekiwał, że rywal może tak luźny uchwyt odklepać. Gdy tylko pojedynek odbywał się w stójce, karty zdecydowanie rozdawał Hubbard, przeciwnik wyglądał jak totalny amator, słaniał się na nogach z opuszczonymi rękoma, cofając się na siatkę za każdym razem, gdy zainkasował mocniejszy cios. W konsekwencji mocnych ciosów przeciwnika, obok lewego oka Rohskopfa pojawiło się spore rozcięcie.

Przed trzecią rundą, Rohskopf nie wykazywał chęci do kontynuowania pojedynku, wycofawszy się z walki, oddał rywalowi w osobie Austina Hubbarda zwycięstwo przez TKO.