Andrei Arlovski wypunktował debiutującego w UFC Philipe’a Linsa, powracając na drogę zwycięstw.

Runda 1:

Arlovski rozpoczął od niskiego kopnięcia, Brazylijczyk z ciosem na tułów. Praca nad dystansem Białorusina. Lewy Linsa, choć daleko poza celem. Wewnętrzny lowkick po stronie debiutującego w UFC zawodnika. Były mistrz kategorii ciężkiej z odwrotnej pozycji potraktował rywala dwoma prostymi. Wysokie kopnięcie po stronie „Pitbulla”, choć wylądowało na gardzie przeciwnika. Dobry cios Philipe’a, wyraźnie zachwiał przeciwnikiem. Middlekick Linsa. Szarża Arlovskiego, jednak dobra kontra brazylijskiego zawodnika. Wymiana! Wysokie kopnięcie Andreia. Brazylijczyk próbował zepchnąć rywala na siatkę i tam ustawić go pod ciosy. Jeden celny cios Arlovskiego, dwa celne sierpy Linsa w odpowiedzi. Klincz pod siatką, były mistrz plecami na siatce, jednak był w stanie szybko zerwać uchwyt. Seria wewnętrznych lowkicków po stronie Białorusina. Próba frontalnego kopnięcia byłego mistrza, jednak poza celem.

Runda 2:

Lins na otwarcie drugiej rundy potraktował rywala prawym na tułów. Arlovski wyraźnie bez pomysłu na pojedynek, ruszył z nieśmiałą szarżą i ciosami kierowanymi w tułów. Trzy mocne ciosy sierpowe w wykonaniu Brazylijczyka! Były mistrz uratował się klinczem, który brazylijski zawodnik szybko zerwał. Po chwili, Philipe potraktował przeciwnika ponownie kilkoma mocnymi ciosami, a doświadczony, toczący pięćdziesiątą walkę – Arlovski, zaś złapał uchwyt. Próba frontalnego kopnięcia Białorusina, zakończona niepowodzeniem, gdyż znajdował się zdecydowanie poza dystansem. Sporo ciosów dochodziło do głowy „Pitbulla”, który próbował odpowiadać wysokimi kopnięciami. Wewnętrzne kopnięcie Brazylijczyka doszło do krocza byłego mistrza. Po przerwie, Arlovski powrócił do pojedynku, od razu ruszając z szarżą na swojego rywala, jednak w porę przypomniał sobie o umiejętnościach kontrujących przeciwnika i przerwał akcję w połowie. Wymiana! Sierpy fruwały z obu stron. Próba middlekicka po stronie brazylijskiego debiutanta w organizacji UFC. Dwa dobre ciosy, prawy Linsa doszedł do głowy rywala.

Runda 3:

Białorusin rozpoczął od serii niskich kopnięć. Po chwili, Lins złapał swój rytm i kontrował praktycznie każdy cios swojego rywala. Dobry middlekick byłego mistrza dywizji ciężkiej UFC. Zepchnięty do głębokiej defensywy Arlovski, ustawiony na siatce zbierał mnóstwo ciosów od swojego przeciwnika, który już prawie zapisał udany debiut w największej organizacji MMA na świecie. Białorusin złapał klincz, który po chwili zerwał łokciem. Białorusin próbował kontrolować dystans długimi ciosami, unikał wdawania się w wymiany z bliskiego dystansu ze swoim rywalem, mając na uwadze dobre umiejętności kontrujące przeciwnika. Nieudolna próba kopnięcia w wykonaniu Linsa, która skończyła się przewróceniem zawodnika na matę.

Sędziowie jednogłośnie wypunktowali pojedynek w stosunku 2x 30-27, 29-28, orzekając zwycięzcą Andreia Arlovskiego.