Niesamowite fajerwerki na karcie wstępnej zafundowali kibicom MMA Darren Elkins z Natem Landwehrem. Po trzech rundach, to Nate Landwehr został okrzyknięty zwycięzcą.
Runda 1:
Dwa krótkie lewe w wykonaniu Elkinsa, po chwili ponowiona bliźniacza akcja. Landwehr wyłącznie zbierał ciosy, nie oddając żadnego, dopiero po 40 sekundach walki wymierzył lowkicka w kierunku wykrocznej nogi rywala. Mnóstwo celnych ciosów Elkinsa dochodziło do głowy kompletnie pozbawionego obrony rywala. Próba obalenia za jedną nogę w wykonaniu Darrena – udana. Kontrola z góry, łokcie. Próba poddania gilotyną w wykonaniu weterana, po chwili przejście do anakondy. Landwehr był w stanie powrócić do stójki, inkasował jednak sporo kolan od rywala i stale miał podchwyconą głowę. Po chwili, uchwyt został zerwany i zawodnicy powrócili do wymian w stójce. Chociaż słowo „wymian” jest tu sporym nadużyciem, bo jakie to wymiany, skoro tylko jeden zawodnik wyprowadza ciosy, a drugi je zbiera? Mnóstwo kombinacji w wykonaniu zdecydowanie bardziej doświadczonego zawodnika. Nate zaciągnięty pod siatkę, gdzie zebrał sporo bomb od rywala. Był jednak w stanie powrócić do stójki, ale zainkasował kolejne trzy cepy od oponenta. Dobra akcja Landwehra rozcięła nieco twarz Elkinsa, który pod koniec rundy zdążył jeszcze wyprowadzić wysokie kopnięcie. Totalna deklasacja.
Runda 2:
W drugiej rundzie, wydawało się, że stery pojedynku zaczął jednak przejmować Landwehr. Trafił mocnym prawym przeciwnika, który w desperacji ruszył po sprowadzenie, ale zainkasował dwa mocne ciosy – podbródkowy i lewy na szczękę. Kolejne nieudane obalenie po stronie Darrena. Landwehr zdzielił przeciwnika dwoma mocnymi sierpami. Mocna wymiana na środku oktagonu! Obaj zawodnicy zanotowali sukcesy i wzajemnie zachęcali się do jeszcze większych wymian. Landwehr na wstecznym odpłacał się przeciwnikowi kilkoma mocnymi ciosami, w odpowiedzi na proste rywala. Elkins złapał klincz, coby utorować sobie drogę do sprowadzenia, inkasując mocne kolano na korpus i dwa ciosy od rywala, po których padł na deski. Ten jednak nieroztropnie obrócił się w czasie dramatów przeciwnika i nie zdołał dokończyć dzieła zniszczenia, traktując podbródkowymi przeciwnika dopiero, gdy wstawał. Wymiana na środku klatki. Sędzia przerwał walkę, bo rozcięcie na twarzy Elkinsa wydawało się być potężne.Lekarz przetarł czoło z krwi i dopuścił Amerykanina do dalszej rywalizacji. Nate pajacował, chowając jedną rękę za plecami. Dostał mocnego prawego cepa na zakończenie rundy.
Runda 3:
Po dobrym łokciu, który potężnie rozciął skórę rywala w poprzedniej rundzie, Landwehr tym razem spróbował kolana. Elkins za wszelką cenę próbował sprowadzić walkę do parteru, ale rywal skutecznie mu to uniemożliwiał. Rzeźnia w oktagonie, hektolitry krwi kapały z czoła Darrena. Wymiana na cepy, Nate notował coraz więcej sukcesów. Rywal ponownie spróbował obalenia, ale jedyne co zyskał to kilka ciosów odłożonych na głowie. Elkins ruszył po obalenie z wykorzystaniem siatki, ale ponownie – próba została wybroniona przez oponenta. Obaj zawodnicy mocno zmęczeni, stale jednak wymieniali się ciosami i kopnięciami. Coraz mocniej zakrwawiona twarz Darrena Elkinsa uniemożliwiała mu skuteczne reagowanie na ciosy przeciwnika. Cztery mocne sierpy Elkinsa! Mocno bierny Landwehr zbierał sporo ciosów od rywala, odgryzł się jednak dwoma prostymi pod koniec rundy, które wyraźnie zachwiały przeciwnikiem. Co za walka!
Sędziowie w większości absurdalnie wypunktowali pojedynek na korzyść Nate’a Landwehra, oceniając starcie: 29-28, 2x 30-27.