Doszło do rzadko spotykanej sytuacji. Walka Mauricio Rua – Paul Craig została uznana za remisową.

Craig był ruchliwy. Korzystał z kopnięć. skrócił dystans. Doszło do zwarcia. Brazylijczyk docisnął do siatki. Sporadycznie bił. Rozerwanie. Znów Rua poszedł po sprowadzenie. Jego głowa została złapana. Szkot zrezygnował z duszenia. Rozpuścił ręce. Zasypał ciosami. Przeciwnik wywierał presję, lecz nie był w stanie trafiać.

Druga runda zapowiadała się na spokojniejszą. Były mistrz UFC ostrożnie szedł do przodu. Używał pojedynczych uderzeń. Nagle obalił. Paul wylądował na plecach. Wiercił się. Przyjmował ciosy. Szukał miejsca na poddanie, ale bardziej doświadczony zawodnik unikał wszelkiego zagrożenia i zdominował tę odsłonę.

Po przerwie „Bearjew” dystansował kopnięciami. Gwałtowanie poszedł w nogi. Chciał parteru. Sam skończył na plecach. Ostatnie minuty pojedynku przebiegły bliźniaczo podobnie do wcześniejszych. Rua uciekał od niebezpieczeństw i parterowych pułapek. Craig zerwał się na koniec. Wystosował szarżę z ciosami, obalając.

Sędziowie punktowali następująco: 29-28 (Rua), 29-28 (Craig), 28-28.

Zobacz również: UFC on ESPN+ 22 – wyniki gali z udziałem Jana Błachowicza [NA ŻYWO]