Chris Gutierrez niejednogłośnie wygrał z Felipe Coralesem po niezbyt interesującym starciu.
Runda 1:
Od wysokich kopnięć rozpoczął Felipe Corales. Również kopnięciami odpowiadał Chris Gutierrez. Obrotówka na korpus w wykonaniu Amerykanina, middlekickiem odpowiedział Brazylijczyk. Duża ruchliwość i szybkość po stronie Gutierreza. Corales krótkimi ciosami zepchnął oponenta na ogrodzenie, tam szukając obalenia, lecz nieskutecznie. Amerykanin bez większych problemów zdołał obrócić pozycję pod siatką. Po niedługiej chwili, pozycja ponownie została odwrócona. Uchwyt zerwany, niecelna obrotówka zawodnika z Brazylii, rywal odpowiedział przestrzelonym backfistem.
Runda 2:
Próby wysokich kopnięć w wykonaniu Felipe. Dobre dwa ciosy sierpowe Brazylijczyka. Celny lewy zawodnika z Brazylii. Presja wywierana przez Coralesa, który starał się ustawić sobie przeciwnika na siatce. Klincz zapięty przez Gutierreza, z którego natomiast nic nie wynikło i walka wróciła na środek oktagonu. Brazylijczyk ruszył po obalenie, ponownie jedynie torując sobie drogę do uchwytu pod ogrodzeniem. Klincz zerwany przez Chrisa, który zaatakował mocnym prawym. Amerykanin z nieudanym ekwilibrystycznym kopnięciem, które skutkowało chwilową kontrolą Brazylijczyka w parterze pod sam koniec rundy.
Runda 3:
Frontalne kopnięcie na korpus Gutierreza, krótkie ciosy pięściami. Ponowne zapędzenie uderzeniami przez Coralesa rywala pod siatkę, którego udanie tam przez chwilę kontrolował. Walka na środku klatki, sporo niskich kopnięć i celnych ciosów prostych w wykonaniu Amerykanina. Udane sprowadzenie w wykonaniu Brazylijczyka, gdy Amerykanin wstał, zdzielił rywala kilkoma celnymi akcjami. Sprowadzenie w wykonaniu Amerykanina, szybko skontrowane przez rywala.