Czwartkowy wieczór można spędzać na różne sposoby – jak pokazuje przykład mistrza KSW, śmiałe deklaracje w żartobliwym tonie to jeden z tychże sposobów.
Phil De Fries (23-6) nie raz dał się poznać od tej zabawnej strony. Dziś ponownie zamieścił wpis o podobnym charakterze odnosząc się do walki Mariusza Pudzianowskiego (17-8) z Arturem Szpilką (2-0):
„Jeśli ktoś dozna kontuzji, to wchodzę. Bez obozu przygotowawczego. Konkretna ilość piwa, dżentelmeńska umowa, boom, po robocie.”
„Jakby co, upiłem się.”
Powyższy wpis dominatora królewskiego kategorii na pewno należy traktować z przymrużeniem oka, ale gdyby w takich okolicznościach doszło do zainicjowania występu mistrza na Stadionie Narodowym, to moglibyśmy mówić o sytuacji bez precedensu. W standardowych okolicznościach pojedynek czempiona wagi ciężkiej z którymś z panów byłby dość nierównym zestawieniem, zwłaszcza w przypadku „Szpili”, którego wachlarz technik parterowych jest ubogi, a doświadczenie w MMA znikome.
Zobacz także: Zgarnij PPV Premium na KSW Colosseum 2 od Fortuny!
źródło: instagram / Phil De Fries