Zawodnik UFC, występujący w dywizji koguciej – Irwin Rivera został aresztowany za podwójne usiłowanie zabójstwa. Co gorsze – jeżeli w ogóle można rozpatrywać to w takich kategoriach, przy tak patologicznej sytuacji – ofiarami są jego dwie siostry.

Według ESPN, zawodnik został aresztowany w czwartek. Do całego incydentu doszło w Palm Beach, na Florydzie. Siostry Irwina Rivery (10-6) zostały znalezione z licznymi ranami kłutymi. Młodsza z nich miała je na głowie, plechach i ręce, a u starszej stwierdzono obrażenia twarzy, pleców, rąk oraz dłoni. Na szczęście życiu obu z nich nie zagraża niebezpieczeństwo.

Zobacz także: Zwycięzca z pary Poirier – McGregor „prawdopodobnie” następny w kolejce do mistrzowskiego złota

Gdy tylko policja skontaktowała się z fighterem, ten odparł, że zabił swoje siostry i zrobił to dla „siły wyższej”. MMA Fighting poprosiło o skomentowanie sprawy samo UFC. Przedstawiciel przekazał, iż stajnia menadżerska zawodnika – Dominance MMA uprzedziła ich o jego problemach mentalnych oraz, że jego kariera zostaje wstrzymana.

UFC jest świadome ostatniego incydentu z udziałem Irvina Rivery. Otrzymaliśmy wiadomość od jego menadżera, że przejawiał on zachowania zgodne z problemami psychicznymi. Zarzuty są niezwykle niepokojące, a organizacja zbiera już dodatkowe informacje. Dochodzenie jest w toku, a wszelkie potencjalne dalsze kroki, w tym postępowanie dyscyplinarne lub pomoc medyczna, zostaną określone po jego zakończeniu. Poinformowano także osoby reprezentujące jego interesy, że w tym czasie nie otrzyma on propozycji walki. 

Rivera po raz ostatni zameldował się w klatce UFC, podczas jednej z wrześniowych gal. Skrzyżował wówczas rękawice z Andre Ewellem (17-6), jednakże finalnie musiał uznać jego wyższość, niejednogłośnie przegrywając na kartach sędziowskich. Następny pojedynek miał stoczyć w marcu, mierząc się z Rayem Rodriguezem (16-7).

Żródło: ESPN, MMAfighting