Epicka, wspaniała i bardzo krwawa była walka dwóch byłych rywalek Joanny Jędrzejczyk. Lepsza na dystansie piętnastu minut okazała się Jessica Andrade, jednak nie brakowało momentów w których to Gadelha miażdżyła rywalkę.

Pierwsza runda to mocny początek Gadelhy która często i bardzo mocno trafiała Andrade, co przełożyło się na zakrwawioną facjatę ostatniej rywalki Joanny Jędrzejczyk. Końcówka tej rundy należała jednak do Andrade, która w parterze zrewanżowała się rywalce i także ja porozcinała wyrywając dla siebie tę rundę.

Druga runda była już bardziej oczywista. Opadająca z sił Gadelha oddała pole Andrade, która zarówno w stójce jak i przede wszystkim w parterze radziła sobie z łatwością. Była zdecydowanie aktywniejsza na tle Claudii, która niezwykle szybko opadła z sił po intensywnej pierwszej rundzie. Gadelha poza kilkoma ciosami straszyła Andrade gilotyną, która nie robiła dużego wrażenia.

Trzecia runda to typowa runda dla Gadelhi. Brak tlenu uwidocznił przepaść między oboma zawodniczkami. Andrade dzieliła i rządziła będąc bardzo blisko ubicia swojej rodaczki. Obalała, mocno obijała w parterze nie dając dojść do głosu Gadelhi.

Sędziowie byli jednomyślni przyznając wszystkie trzy rundy ostatniej rywalce Jędrzejczyk. Była to pierwsza wygrana Andrade po tym jak poległa w walce o pas z Joanną Jędrzejczyk. Gadelha natomiast nie powęszyła swojego win streaku. Wcześniej poddała Karolinę Kowalkiewicz.