Jak wiadomo, Colby Covington (14-1) uwielbia prowokować innych zawodników, a w szczególności tych, z którymi walka mu nie grozi. Ostatnio na Twitterze dodał wpis, w którym powrócił do sprawy sterydów Jona Jonesa (23-1), jednak tym, kto mu odpowiedział, nie był „Bones”, a jego najbliższy rywal – Anthony Smith (31-13).

Smith stwierdził, że zareagował, ponieważ niejednokrotnie Covington prowokował również jego, a takie słowa w kierunku Jonesa potraktował jako docinkę także w jego kierunku.

https://twitter.com/lionheartasmith/status/1095850497045540864?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1095850497045540864&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.mmafighting.com%2F2019%2F2%2F18%2F18229866%2Fanthony-smith-says-colby-covington-is-most-skittish-person-in-real-life-he-looks-like-a-scared-cat

Hej, Jon Jones, nikt nie patrzy. Idź niuchnąć sobie trochę pikogramów.

Już po wszystkim, Colby. To już przestało być śmieszne. Przestań rzucać cień na moje starcie. Słyszałem też, że masz problem z tym, że dostałem walkę o pas. Następnym razem, gdy się spotkamy, powinniśmy o tym porozmawiać. Albo może podkulisz ogon i schowasz się w kącie, tak jak zrobiłeś to w Chciago?

Smith wspominając o Chciago, miał na myśli sytuację podczas przygotowań do UFC 225, kiedy obaj przypadkowo spotkali się w jednym klubie. Z relacji Smitha wynika, że Covington na co dzień zachowuje się zupełnie inaczej, niż stara się być postrzegany w mediach:

Wygląda, jak przestraszony kot, gdy nie ma w pobliżu kamer i doskonale wiem, dlaczego tak jest. Sam siebie postawił w takiej sytuacji, gdzie nie może być zwykłym gościem w zwykłych miejscach, ponieważ wkurzył już wszystkich. Więc musiał kryć się w kącie przez cały czas i zerkać przez ramię, czy zaraz ktoś nie podejdzie, żeby dać mu w twarz. I tak to właśnie wygląda, gdy nie musi udawać przed kamerami.

źródło: mmafighting.com