Tomasz Narkun był gościem Artura Mazura, w programie „Klatka po klatce”. Poruszono w nim m.in. temat przyszłego oponenta „Żyrafy”.
Panująca pandemia ciągle paraliżuje cały świat. Z powodu zamkniętych granic większości państw, pojawia się duży problem z przemieszczaniem. Od jakiegoś czasu, media spekulują nad hipotetycznym pojedynkiem Tomasza Narkuna ze Scottem Askhamem.
Polak, goszcząc w programie Artura Mazura – „Klatka po Klatce” wspomniał, że póki co bardzo trudne byłoby zorganizowanie jego starcia z Anglikiem.
Na dzień dzisiejszy jest to bardzo ciężki temat, ponieważ loty międzynarodowe są wstrzymane i myślę, że jeszcze długo tak pozostanie.
Zawodnik przyznał jednak, iż w Polsce jest kilku interesujących sportowców, którzy chcieli w przeszłości skrzyżować z nim rękawice. Jednym z nich jest Martin Zawada, a samo zorganizowanie walki z fighterami znajdującymi się na miejscu, z pewnością jest dużo łatwiejsze.
Z polskiej sceny jest kilku fajnych zawodników, którzy chcieli ze mną rywalizować. Chociażby Martin Zawada.
Narkun kontynuując powiedział jednak, iż mimo zamkniętych granic, nie wyklucza starcia z obecnym mistrzem wagi średniej.
Jeżeli będzie możliwość podróżowania na czterech kółkach, to myślę, że byłoby to całkiem prawdopodobne, żeby Scott po prostu przyjechał samochodem do Polski.
„Żyrafa” zapytany o hipotetyczny pojedynek z Ivanem Erslanem, odpowiedział, iż bierze pod uwagę taką możliwość. Wspomniał także jeszcze jednego zawodnika, Brazylijczyka Wagnera Prado.
Mam prześwietloną całą swoją kategorię wagową i nie możemy zapomnieć o Prado, tu wiadomo, iż ten dystans nas dzielący jest jeszcze większy. Ale tak jak wspomniałeś, Chorwat jest jak najbardziej brany pod uwagę i myślę, że to by było ciekawe zestawienie.
zakończył Narkun.
Zobacz także: „Chwileczkę, kolego!” – Wagner Prado przypomina Askhamowi, kto był pierwszy w kolejce do Tomasza Narkuna
Źródło: sportowefakty.wp.pl