((fot. Marek Wilczek/ No Mercy/Arena Berserkerów)
Mateusz Strzelczyk w krótkiej rozmowie po Arenie Berserkerów V opowiedział nam o swojej walce i o tym, że chce się odwołać od jej werdyktu.
- Cześć Mateusz! Zremisowałeś z Ireneuszem Ziółkowskim, z czego nie byłeś zadowolony. Jak oceniasz tę walkę?
Myślę, że wygrałem każdą rundę. Starałem się walczyć w dystansie, zadawałem więcej ciosów. Nawet na wstecznym. Niestety nie udało się. Będę się odwoływać.
- Ten temat zawsze jest kontrowersyjny. Czy to już postanowione?
Tak, jestem tego pewien. Wiem, że to wygrałem i jeżeli wniosek zostanie przyjęty, to będę się cieszyć, a jak nie no to trudno.
- Wziąłeś tę walkę z bardzo małym wyprzedzeniem. Jak wyglądały te kilka dni przygotowań i co zdążyliście omówić z trenerem?
Przygotowywałem się dłużej, bo miałem walczyć w marcu. Niestety nie wyszło. Na szczęście dostałem propozycję walki na Arenie. Bardzo mi się podoba ta organizacja, zawodnicy na dobrym poziomie, dlatego zgodziłem się na tę walkę.
- Chciałbyś jeszcze walczyć na Arenie Berserkerów?
Pewnie, że tak. Bardzo fajna gala, jestem zadowolony i liczę na dalszą współpracę.
- Czy znasz już termin następnej walki?
Na razie nic nie wiem. Czekam na propozycje.
- Z mojej strony to wszystko, jeżeli chciałbyś komuś podziękować, to proszę bardzo.
Przede wszystkim trenerowi, tym, którzy pomagali mi w treningach i tym, którzy ze mną przyjechali.
- Dziękuję za wywiad.