Borys Mańkowski powrócił do treningów: „Myślę, że w grudniu mnie zobaczycie”

źródło: Polsat Sport

Podczas urodzinowej imprezy KSW w miniony piątek na czerwonym dywanie pojawiło się wielu zawodników tej organizacji. Wśród nich był także Borys Mańkowski, był mistrz dywizji półśredniej, który stracił pas w grudniu ubiegłego roku na rzecz Roberto Soldica.

Mańkowski miał wrócić do boju już na gali KSW 44 w trójmiejskiej ERGO ARENIE. Z walki wykluczyła go jednak kontuzja. Zawodnik przeszedł w kwietniu operację nogi, a potem poddał się kilkutygodniowej rehabilitacji.

Zobacz także: Mańkowski kontuzjowany! Michał Materla na KSW 44!

W rozmowie z Polsatem Sport Borys odniósł się do 15-lecia KSW i zaznaczył, że jego zdaniem to Mariusz Pudzianowski i Mamed Khalidov są gwiazdami, które wyniosły organizację na wyższy level.

Zawsze mówię, że to Pudzian przyciągnął do KSW ludzi, a ludzie się zainteresowali MMA przez Mameda Khalidova.

powiedział.

Zapytany, kiedy wróci do klatki, zdradził, że powrócił już do treningów, choć nie jest w stanie jeszcze wykorzystywać ich w 100% i musi uważać na nogę:

Na razie mogę wykonywać 80% moich treningów, znaczy inaczej – aspektów treningowych, które mogę wykonywać. Nie mogę robić jeszcze totalnej setki, muszę jeszcze uważać na tą nogę, bo tam jeszcze nie do końca jest to wszystko ustabilizowane, zrośnięte, tak jak powinno być. Muszę więc jeszcze na siebie uważać, aczkolwiek już trenuję, także jest spoko.

Wierzę, że powrócę jeszcze w tym roku. Nie mogę mieć dłużej, niż 1,5 roku przerwy. Był już raz rok i to jest za dużo. Myślę, że w grudniu mnie zobaczycie.

Mańkowski przyznał, że nie ma na celowniku żadnego zawodnika z KSW czy z Europy i że czuje się „zaspokojony” pod względem stoczonych walk. Obecnie bardziej niż o odzyskaniu pasa Borys marzy o pojedynku z gwiazdą światowego MMA pokroju Georgesa St.-Pierre’a.

 

źródło: YouTube/Polsat Sport