Świadek, którego zeznania obciążały Michała Materlę, przyznał się do kłamstw

youtube.com

„Poznańska prokuratura darowała gwałty gangsterowi „Ramzesowi” w zamian za pomoc w rozbiciu gangu „Westerna”. Zeznania pomogły – gangsterów wsadzono. Ale rzekomo skruszony twierdzi, że kłamał, a nagranie z jego wyznaniem jest w sądowych aktach.” informuje Gazeta Wyborcza.

Ujawniane są nowe fakty w sprawie Michała Materli i pieczołowicie konstruowanego aktu oskarżenia przeciwko niemu. Okazuje się, że jeden ze świadków prokuratury, funkcjonujący pod pseudonimem Ramzes, którego zeznania pogrążają zawodnika, przyznał się do kłamstw. Jego zeznania nie były zgodne z prawdą, a świadek składał je po to, aby jemu samemu prokurator darował dokonanie gwałtów.

Co ciekawe, Agnieszka Nowicka, z prokuratury na Nowym Mieście, która prowadziła sprawę jednego z gwałtów dokonanych przez Ramzesa, brała czynny udział w sprawie przeciwko Michałowi Materli. To dzięki niej Ramzes został tzw. małym świadkiem koronnym i zaczął „pomagać” prokuraturze przy innych sprawach.

„Trzy tygodnie po jego zeznaniach policjanci z Centralnego Biura Śledczego – na polecenie Nowickiej – zatrzymują „Westerna”, weterana półświatka, i członków jego gangu. Gdy „Western” i jego żołnierze siedzą w areszcie, prokurator Nowicka łączy sprawy obu gwałtów, których miał dopuścić się „Ramzes”, po czym je umarza. Choć w jednym z nich sama stawiała mu wcześniej zarzuty.”

czytamy na łamach Wyborczej.

Nowicka awansuje, a Ramzes staje się świadkiem w kolejnych sprawach. Opowiada m.in., że znany zawodnik MMA Michał Materla z zarzutami za udział w gangu i handel narkotykami groził mu w areszcie śmiercią.

Wybocza przypomina, że w lipcu 2017 r., gdy Materla wyszedł na wolność, udzielił wielu wywiadów na temat swojej sytuacji. O Ramzesie mówił tak:

Gość, którego nigdy nie widziałem na oczy, zeznał, że mu groziłem. Wcześniej pomawiał wiele osób. Taki rezerwowy świadek, który mówi sądowi to, co jest wygodne dla prokuratury, gdy sprawa utyka w martwym punkcie.

I najwyraźniej Michał Materla miał sporo racji.

Sprawa o fałszywe zeznania jest w „zamrażarce” prokuratury, bo „Ramzes” musi być wiarygodny w innych sprawach.

zdradził Gazecie Wyborczej jeden z prokuratorów.

Ramzes spotkał się z oskarżanym przez siebie gangsterem Westernem i przyznał się w rozmowie z nim m.in. do tego, że kłamał na temat Michała Materli. Powiedział, że nigdy nawet nie widział zawodnika.

Więcej na temat tej sprawy przeczytacie w „Dużym Formacie”.

 

źródło: Gazeta Wyborcza