Były mistrz kategorii średniej – Chris Weidman (14-4) –zapowiedział ostatnio, że przenosi się do kategorii półciężkiej. Amerykanin jest pewny siebie i uważa, że w nowej dywizji będzie w stanie zagrozić każdemu.

W ostatnim czasie wielu zawodników rozważało przeniesienie się do wyższej kategorii. Luke Rockhold zadebiutuje w nowej dywizji już 6 lipca podczas gali UFC 239, kiedy to stanie do walki z Janem Błachowiczem. W jego ślady najprawdopodobniej pójdzie inny były mistrz dywizji średniej – Chris Weidman – który od dawna wykazuje zainteresowanie kategorią półciężką. W wywiadzie dla MMAFIGHTING.COM, Weidman skomentował swoją przyszłość i potencjalne starcie z Jonem Jonesem:

Szczerze to myślę, że mogę wnieść dużo problemów moimi zapasami oraz moim jiu jitsu. Jestem wysoki, mam długie/silne ręce, co będzie szczególnie widoczne w kategorii półciężkiej. To będzie mój atut, będę bić jeszcze mocniej.

Chociaż nikt jeszcze nie potrafił przeciwstawić się „Bonesowi”, Chris uważa, że jest w stanie go pokonać:

Myślę, że na papierze mam od niego lepsze zapasy i jiu-jitsu. Muszę jednak przyznać, że to jak potrafi oszukiwać ludzi podczas walki, np. dobrze mu idzie w stójce i nagle szuka obalenia, albo jak używa swoich kolan i łokci – jest do pozazdroszczenia i oddaje mu za to pełen szacunek. Jeżeli jednak uda mi się dyktować warunki walki, to będzie miał ze mną kłopot. Nie zapominajmy, że moje tempo jest nadzwyczajne i nie wiem czy zawodnicy z półciężkiej będą w stanie mi dorównać.

Przypomnijmy, że „All American” ostatni raz był widziany w oktagonie podczas gali UFC 230, kiedy to został znokautowany przez „Jacarego” Souze. 34-latek w ostatnich pięciu pojedynkach musiał uznać wyższość rywali aż 4 razy. Miejmy nadzieję, że w nowej kategorii wagowej Weidman uraczy nas fantastycznymi pojedynkami.

źródło: bjpenn.com