„Chaos” w środę był gościem w podcaście Submission Radio, gdzie ujawnił, dlaczego nie skrzyżuje rękawic z Tyronem Woodley’em na gali UFC 249. Dodał także, iż w dalszym ciągu jest zainteresowany starciem z „Wybrańcem”.
Colby Covington w oktagonie był widziany ostatnio w grudniu ubiegłego roku, kiedy to przegrał pojedynek mistrzowski z Kamaru Usmanem. Niedawno, były pretendent do pasa chciał zastąpić Leona Edwardsa w starciu z Tyronem Woodley’em na gali, która miała odbyć się 21 marca. Wydarzenie zostało jednak odwołane ze względu na pandemię koronawirusa i starania 32 – latka spełzły na niczym.
Odkąd okazało się, że UFC zorganizuje event z numerem 249, „Chaos” i „Wybraniec” wyrazili chęć zawalczenia ze sobą właśnie na tym wydarzeniu. Amerykańska organizacja w walce wieczoru umieściła starcie pomiędzy Tonym Ferguson i Justinem Gaethje, co było nie do zaakceptowania dla Covingtona, ponieważ chciał, aby pojedynek z Woodley’em był main – eventem.
Jestem zawodnikiem, który walczy w pojedynkach wieczoru. Nie zamierzam grać drugich skrzypiec. Nie jestem gościem z prelimsów. Tam powinien walczyć Tyron Woodley z Dilbertem (Gilbertem Burnsem), albo z Leonem Scottem (Leonem Edwardsem). Ci ludzie, których nikt nie zna, próbują cię zestawiać. Próbuje dać ci prezent od Boga. Możesz dużo zarobić za przegraną ze mną, ale nie jestem zawodnikiem, który gra drugie skrzypce. Nie walczę w prelimsach. Ja i Tyron Woodley zawalczymy w pojedynku wieczoru.
Pomimo ostatniego fiaska w negocjacjach, Colby oznajmił, że wciąż chce zmierzyć się z Tyronem, jednak postawił jeden warunkiem – musi być to walka wieczoru.
Zaoferowałem UFC, że zawalczę z Tyronem Woodley’em na sześć dni przed, bo jest kupą gówna i ośmieszyłbym go przed całym światem (nawiązał do tego, że chciał zastąpić Leona Edwardsa). Chcę, aby to starcie odbyło się na dystansie pięciu rund. Chciałbym pieprzyć do niego przy pustej arenie przez cały czas, gdy będę go ośmieszał. Pragnę, żeby usłyszał to cały świat. Chcę uratować ten sport i UFC, ale ma to być walka wieczoru.
Stwierdził również, że dobrym czynnikiem do zestawienia ponownie tego pojedynku jest nietypowa lokalizacja – wyspa, na której mają odbyć się kolejne gale UFC.
Zaproponowałem walkę wieczoru. Teraz, uważam, że dobrym miejscem do tego jest wyspa Dany White’a. Zawalczylibyśmy na wyspie, więc to jest dobry czynnik do tego, aby na nowo zestawić ten pojedynek. To starcie musi dojść do skutku – ja i Tyron Woodley na wyspie Dany White’a.
Zobacz także: Kolejne gale UFC na prywatnej wyspie? Taki plan ma Dana White
Źródła: Submission Radio, MMA Junkie