Janikowski jest aktualnie zestawiony z Tomaszem Jakubcem na gali KSW 68, która odbędzie się w Radomiu. Ze słów Damiana wynika jednak, że Tomasz nie był pierwszym z przewiniętych w kontekście walki nazwisk. Polak twierdzi, że pomimo zerwanego kontraktu z KSW, Ilic brany był pod uwagę do ponownego starcia.
To ja czekałem na przeciwnika, na walkę. Zgłosił się Tomek, choć miało być wcześniej inne nazwisko. Po drodze przewijał się też Ilic, któremu jednak nie odpowiadał termin. Cały czas czeka na kontrakt z inną organizacją.
Pierwsza walka – do której doszło na KSW 47 – była przez dwie rundy dominująca w wykonaniu Damiana Janikowskiego (6-4). Aleksandar Ilic (13-4) zaskoczył jednak rywala spektakularnym wysokim kopnięciem, które zakończyło starcie w brutalnym stylu. Od tego czasu byliśmy świadkami kilku przytyków medialnych z obu stron. Aktualnie rewanż wydaje się jednak nierealny, gdyż jakiś czas temu pojawiły się doniesienia iż Serb może wziąć udział w najbliższej edycji PFL, w kategorii półciężkiej.
Autor: Filip Dybciak