Wojsław Rysiewski w najnowszym wywiadzie dla naszego portalu  przedstawił stopień zainteresowania niektórymi potencjalnymi nabytkami. Opowiedział też o sytuacjach kontraktowych kilku zawodników, których mieliśmy już przyjemność oglądać w KSW.

W pierwszej kolejności został poruszony temat Kennetha Bergha (9-0), czyli zawodnika kategorii półciężkiej, który był przymierzany do zestawienia z Rafałem Kijańczukiem (10-4) na KSW 68.

Pracujemy cały czas nad podpisaniem Kennetha Bergha, natomiast nie można powiedzieć tak, że wypadł, to nie było jeszcze dograne. Mam wrażenie, że cały czas Kenneth nie jest wciąż do końca przekonany, w którą stronę chce uderzyć. Pracujemy nad tym. Mam nadzieję, że wzmocni dywizję półciężką KSW w najbliższej przyszłości. Po jego ostatniej wygranej znowu wróciliśmy do rozmów, ale nadal jest to kwestia 50/50.

Również walczący w wadze półciężkiej, Oumar Sy (6-0), którego występ widzieliśmy już na KSW 64, zawalczył ostatnio na jednej z gal Ares FC. Nie oznacza to jednak w żadnym stopniu końca jego występów w największej, polskiej organizacji MMA – nadal jest na kontrakcie.

Standardowo, każdy zawodnik KSW ma możliwość walki za granicą. Oumar z niej skorzystał, ale następną walkę stoczy już w KSW.

Następnie poruszony został temat Losene Keity (8-0), czyli tymczasowego mistrza wagi lekkiej OKTAGON MMA. Jakiś czas temu poinformował on w swoich mediach społecznościowych iż KSW się z nim kontaktowało.

Ja się z nim nie kontaktowałem. Byłbym natomiast zaskoczony gdyby zrobił to ktoś inny.

powiedział matchmaker.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Wojsław wypowiedział się też o Predragu Bogdanoviciu (11-0).

Też jest na liście, chociaż ja osobiście mam póki co problem z zawodnikami z jednego z bałkańskich krajów. Nie jestem pewien czy kwestie polityczne nie rozleją się też na ten kraj.

Ostatni wspomniany został Josh Silveira (8-0), czyli mistrz dywizji półciężkiej w organizacji LFA.

To nie jest raczej obszar świata, który jest dla nas w tej chwili priorytetem. Poza tym LFA jest dobrze zblatowane z UFC bądź Bellatorem, że produkuje po prostu zawodników dla tych organizacji. Jest to logiczne ze względów geograficznych.

Autor: Filip Dybciak