Legenda MMA, Mark Hunt (13-13-1, 1NC), tuż po przegranej na UFC Fight Night w Moskwie z Alexey’em Oleynikiem podjął decyzję o przejściu na emeryturę. Wcześniej jednak chciałby stoczyć ostatnią walkę w oktagonie UFC, najchętniej przed rodzimą publicznością.
Okazja nadarzy się w grudniu, gdyż UFC zorganizuje wówczas galę z cyklu Fight Night w australijskim mieście Adelaide. Jak donosi Ariel Helwani, wiele źródeł potwierdza, że Mark Hunt zmierzy się na tej właśnie gali z Justinem Willisem (7-1).
Mark Hunt vs. Justin Willis booked for UFC Adelaide on Dec. 2, multiple sources tell @espn. The fight would mark the final one on Hunt’s contract and, considering all that has happened over the past two years, could very well signal the end of his UFC run. Story coming shortly.
— Ariel Helwani (@arielhelwani) 26 września 2018
Dla Willisa taka walka jest spełnieniem marzeń i może stać się przepustką do świadomości szerszej grupy fanów MMA na świecie. 31-letni Amerykanin stoczył dotąd trzy pojedynki dla UFC, pokonując kolejno Jamesa Mulherona (w lipcu 2017 r.), Allena Crowreda (w grudniu 2017 r.) oraz w ostatnim boju – Chase’a Shermana (w kwietniu tego roku).
44-letni Wielki Samoańczyk najlepsze lata kariery w sportach walki ma już za sobą. Porażka na UFC w Moskwie dała Huntowi do myślenia. Trzecia przegrana w czterech stoczonych ostatnio pojedynkach zmusiła go do rewizji planów na przyszłość. Zapewne ważnym argumentem za emeryturą jest dla niego również stan zdrowia.
Starcie z Willisem będzie dla Hunta ostatnią walką w UFC i prawdopodobnie w zawodowym MMA w ogóle. Styl walki Amerykanina pozwala mieć nadzieję, że Mark będzie mógł powalczyć tak, jak lubi, czyli w stójce, dając tym samym sporo radości swoim fanom, uwielbiającym krwawe wojny w jego wykonaniu.
Zobacz także: Gokhan Saki do Marka Hunta: „Kogoś łeb poleci w tej walce”. Mark odpowiada krótko.
źródło: MMAfighting.com