Anita Bekus (3-1) w dominującym stylu pokonała Sylwię Firlej (0-1) na rozpoczęcie gali FEN 28.

Runda 1:

Krótka wymiana ciosów na start, Anita Bekus szybko zapięła klamrę i spychała rywalkę pod siatkę, próbując obalenia. Po kilkunastu sekundach, sprowadzenie zostało sfinalizowane. Bekus w półgardzie, jednak Firlej doskonale skontrowała i obróciła pozycję! Nie na długo, bo po chwili to zawodniczka z Łodzi ponownie doszła do dominującej pozycji w parterze. Sylwia starała się uziemić przeciwniczkę w gumowej gardzie. Kilka ciosów po stronie Anity, łokcie. Coraz więcej akcji ofensywnych w wykonaniu zawodniczki trenującej w klubie łódzkich „Sharków”! Firlej stale się jednak broniła i starała wybronić z niedogodnej pozycji, co siatka, pod którą się znajdowała, skutecznie jej uniemożliwiała. Bekus na chwilę podniosła pozycję, po chwili ponownie rzuciła się do parteru, by terroryzować oponentkę.

Runda 2:

Po 10 sekundach stójki, Bekus ponownie zapięła klamrę, dociskają przeciwniczkę do siatki. Łodzianka sprawnie pracowała kolanami, które kierowała na udo przeciwniczki, a po chwili ponownie – haczeniem, udanie ją sprowadziła do parteru, znajdując się w pozycji bocznej. Olsztynianka zyskała półgardę, choć stale była wciśnięta w ogrodzenie, gdzie zbierała niezliczone ilości ciosów stale spadających na jej głowę. Bekus w dosiadzie! Firlej jedynie starała się robić pasywność, Bekus jednak wyprostowała pozycję i spuszczała mnóstwo łokci na głowę przeciwniczki, mieszanych z pięściami. Sędzia uznał, że widział już wystarczająco dużo i nie ma sensu kontynuować jednostronnego pojedynku w wykonaniu Łodzianki, decydując się przerwać walkę.

W ten sposób, Anita Bekus odniosła drugie zwycięstwo w organizacji FEN, a Sylwia Firlej po raz kolejny została pokonana przez Łodziankę i rozpoczęła zawodową karierę od porażki.