Ostatnia wypowiedź Damiana Janikowskiego na temat Jana Błachowicza wywołała niezłe zamieszanie w mediach branżowych. Nic zatem dziwnego, że mamy ciąg dalszy…

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Tutaj [było] duże nieporozumienie [na linii] trener Jocz – Jan Błachowicz. I to jest moje zdanie: Jan Błachowicz, od kiedy zaczął zarabiać duże pieniądze, dobre pieniądze, trochę się zmienił, [stał się] trochę innym człowiekiem.

powiedział Damian Janikowski w rozmowie zamieszczonej na kanale Fansportu.

Całą wypowiedź znajdziecie TUTAJ.

„Damiano” wyjaśnił, że przedstawia wyłącznie swoją perspektywę na sprawę rozstania trenera Jocza z klubem WCA i rozłamu między nim a Janem Błachowiczem. Jednoznacznie podkreślił również, że widzi tutaj „spore niedogadanie”, co tłumaczy też brak złych motywacji po obu stronach w jego odbiorze. Po prostu tak wyszło.

Jego wypowiedź odbiła się szerokim echem w naszych mediach i wywołała sporą burzę. Dlatego też w kolejnym wywiadzie, były Olimpijczyk został poproszony o skomentowanie sytuacji. Rozmawiający z nim FIlip Lewandowski podzielił się swoją opinią, wskazując, że to media „rozdmuchały sprawę” i zapytał samego zainteresowanego, czy się z tym zgadza.

Ja myślę, że tak, myślę, że wiadomo, Artur Przybysz… znamy go, że on po prostu zadaje głupie albo podchwytliwe pytania, a jakby… redaktorzy poszczególnych redakcji czy tam sportowych portali muszą zrobić wszystko, żeby nagłówek był albo jednoznaczny, żeby ktoś zrozumiał, czytając tylko nagłówek – bo większość osób nie czyta, nie słucha całego wywiadu. I żeby zrobić szum.

powiedział Janikowski i dodał:

Oczywiście, ja nigdy w życiu na Janka złego słowa nie powiedziałem, on złym człowiekiem nie jest. Jakby, po prostu zostało mi zadane konkretne pytanie i po prostu po swojemu konkretnie odpowiedziałem: prosto, szczerze od siebie i myślę, że wypowiedziałem się jasno, stanowczo i temat jest zamknięty.

Dopytany, czy żałuje tych słów, przez które rozpętała się burza, odrzekł:

Nie no, przecież nic się nie stało. Janek do mnie napisał później prywatną wiadomość; oczywiście też napisał to, co odczuł. Ja to przyjąłem oczywiście, bo przecież miał prawo w jakiś sposób to odczuć. Życzyliśmy sobie wszystkiego dobrego w życiu i każdy żyje jakby tak wiesz… Spotkam się, powiem po prostu „cześć” czy coś, nie wiem, jak on zareaguje, ale no nie żałuję. Słuchajcie, ja byłem szczery. Odpowiedziałem swoją szczerością, tym co myślę.

podsumował.

Zobacz także: Jan Błachowicz o Paulo Coscie: „Ku*wa, idiota.”

źródło: YouTube/Filip Lewandowski