Islam Makhachev nie wierzy, że Leon Edwards ma szanse na długie panowanie w kategorii półśredniej. Upatruje zwycięstwo z Kamaru Usmanem w kategoriach farta.

Po dobrej pierwszej rundzie – Leon Edwards jako pierwszy zawodnik w historii położył Kamaru Usmana na plecach, Anglik przegrał kolejne trzy odsłony na kartach punktowych. Przegrywał także ostatnią aż do momentu, gdy na niecałą minutę przed końcem pojedynku wyprowadził piekielne wysokie kopnięcie, które wysłało Nigeryjczyka do krainy snów i przerwało jego serię piętnastu zwycięstw.

Według Islama Makhacheva, który w niedalekiej przyszłości sam stanie do mistrzowskiej szansy, zwycięstwo to było „fartem”.

Edwards miał farta, bo Usman wygrał z nim prawie wszystkie pięć rund. 

– powiedział Dagestańczyk portalowi ESPN, dodając:

W pierwszej rundzie Edwards go sprowadził, zajął plecy, ale w kolejnych rundach Usman pokonywał go w łatwy sposób, sprowadzał go wiele razy i niszczył go w parterze. Jak spotkają się ponownie w rewanżu, uważam, że na 100% Kamaru go pokona. Edwards zawsze ma ten sam problem z zapaśnikami. 

Rosjanina najbliższym oponentem będzie Charles Oliveira, a stawką pojedynku pas mistrzowski kategorii lekkiej, który aktualnie nie ma właściciela, gdyż Brazylijczyk nie wypełnił limitu wagowego podczas swojej ostatniej obrony naprzeciwko Justina Gaethje.

Jeśli natomiast chodzi o dalsze losy Usmana z Edwardsem – obaj optują za trylogią, obaj chcą, aby do niej doszło w Anglii czyli aktualnym kraju, w którym rezyduje mistrz. Na ten moment nie są jednak znane żadne szczegóły w tym temacie.

Zobacz także: Kamaru Usman wyznaje, że miał w planie skończyć Leona Edwardsa w piątej rundzie

źródło: mmafighting.com