Były mistrz kategorii średniej – Robert Whittaker powróci do akcji już jutro podczas UFC w Paryżu. Australijczyk podejmie Marvina Vettoriego, który – jak uważa „The Reaper” – lekceważy jego umiejętności.

Do bardzo interesującego starcia dojdzie w co-main evencie jutrzejszej, paryskiej gali UFC. Pięści skrzyżują Robert WhittakerMarvinem Vettorim. Obaj zawodnicy w ostatnich latach przegrywali wyłącznie z aktualnym mistrzem ich dywizji – Israelem Adesanyą, obaj polegli z Nigeryjczykiem dwukrotnie.

Zobacz także: Israel Adesanya nie czuje ekscytacji walką Whittaker vs. Vettori. „Wiem, kto wygra”

Pomimo, iż Whittaker jest ogromnym faworytem u bukmacherów, Vettori nic sobie z tego nie robi i jest przekonany o swoim zwycięstwie. Narracja Włocha wyraźnie nie przypadła do gustu byłemu mistrzowi, który uważa, że ten nie docenia jego umiejętności.

On chce zrobić z tego szaloną bijatykę. Chce sprawić, że to będzie barowa bitka, to jest jego styl walki, podejść, zepchnąć rywala na siatkę, wyboksować, sprowadzić, wymęczyć. To wszystko, co on robi. Ja jestem zupełnie innym zawodnikiem.

– powiedział Whittaker mediom, dodając:

Robię zwody, uderzam mocno, uderzam szybko. Jestem technicznie lepszy od niego, tak sądzę. Myślę, że będę go bardzo mocno bił. Myślę, że będę dla niego przeszkodą nie do przejścia. Uważam, że nie docenia tego, jak dobry jestem, jak szybko jestem, jak mocno uderzam i myślę, że o tym wszystkim przekona się w sobotę.

Pomimo dużej pewności siebie bijącej od Whittakera, jest on jednak świadomy, że Vettori poprawiał się z pojedynku na pojedynek. Uważa jednak, że on także zwiększył poziom swoich umiejętności, dlatego jest pewny, że w nadchodzącą sobotę to jego ręka zostanie uniesiona ku górze.

Naprawdę uważam, że stał się lepszy, ale o ile lepszy? Stał się lepszy w swoim stylu, który jest chaotyczny. Bardzo trudno to ocenić, szczególnie gdy twój styl polega na przetrwaniu i zebraniu większych obrażeń od twojego przeciwnika. Jak możesz stać się lepszym w przyjmowaniu uderzeń? To nie tak, że to jedyne, co on potrafi, ale uważam, że stał się lepszy. To byłoby szalone dla niego, gdyby się nie rozwijał.

Zobacz także: Robert Whittaker twierdzi, że dopiero wchodzi w swój prime: „Najlepsze walki mam przed sobą”