Jeremy Stephens (28-16) już w tę sobotę (19 października) na UFC on ESPN 6  zmierzy się z Yairem Rodriguezem (12-2). Będzie to ich drugie spotkanie w oktagonie po feralnym występie we wrześniu.

Walka zakończyła się wtedy już w 15 sekundzie starcia, kiedy Rodriguez wsadził palec w oko swojego przeciwnika. Zagranie uznano za faul, a całe starcie za nieodbyte. Sam Stephens otwarcie stwierdził, że nadchodzące starcie uznaje za sprawę osobistą.

Jak zapowiedział:

Jestem gotowy. Zabiję tego kolesia. Jeśli nie umrze, to nie będzie się liczyć. To właśnie jest moje podejście. To zawsze jest sprawa osobista, kiedy walczysz z takim kolesiem, a on chce zagarnąć twój szmal. Co jeśli wszedłby ci do domu, zabrał jedzenie z twojego własnego stołu i uderzył twoje dziecko? Tak właśnie to traktuję.

źródło: bjpenn.com