Na brazylijskiej gali UFC 237, były mistrz kategorii lekkiej i półśredniej organizacji UFC – BJ Penn (16-14-1) pobił rekord odniesionych z rzędu porażek w organizacji UFC. Były mistrz przegrał bowiem po raz siódmy. W związku z wyśrubowaniem niechlubnego rekordu – Joe Rogan ma dla niego pewną radę.
Niegdyś, BJ Penn odnosił nieco inne rekordy, tym razem jednak ząb czasu zmusił go do ustanowienia niechlubnego rekordu w liczbie porażek odniesionych z rzędu w organizacji UFC. Na gali UFC 237, The Prodigy przegrał przez decyzję z Clayem Guidą, co wydłużyło jego serię przegranych do siedmiu.
Chyba nie ma obecnie na świecie osoby, która łudziłaby się, że BJ Penn jest jeszcze w stanie powrócić do rozgrywki o mistrzowski pas, oprócz… jego samego. Przed galą w Brazylii zapowiadał bowiem, że jego celem jest odzyskanie mistrzostwa. Na temat jego kariery, głos zabrał najbardziej znany i ceniony komentator sportowy – Joe Rogan, który na swoim podcaście wypowiedział następujące słowa:
Kiedy Yair Rodriguez kopnął go okrężnym 360-stopniowym okrężnym kopnięciem w twarz, już wtedy powinien był skończyć. Widzieliście to i porównywaliście do tego BJ-a, który pokonał Seana Sherka, widzieliście, jak drastycznie zmienił się ten zawodnik. To było dwóch zupełnie innych fighterów.
Mimo wszystko, Rogan stwierdził, że nikt nie powinien podejmować decyzji za BJ-a Penna odnośnie jego dalszej kariery.
Nikt nie robi tego za niego. Tak to właśnie wygląda, nie sądzę, że powinien nadal rywalizować na najwyższym poziomie tego sportu, ale jeśli nadal ma ochotę to robić, kto powiedział, że nie może? Kto powiedział, że nie może iść do jakiejś mniejszej organizacji i walczyć dla nich? Kto tak powie? Nie przestał przecież kontaktować, nadal jest świadomy. Jest pokonywany, ale nie jest miażdżony.
Cały materiał, w którym Joe Rogan poddaje analizie karierę byłego mistrza dwóch dywizji wagowych, znajduje się poniżej.