Po tym, jak okazało się, że Gilbert Burns wypadł z rozpiski gali UFC 251, chęć walki z Nigeryjczykiem – Kamaru Usmanem wyraziło już dwóch topowych zawodników.
U Gilberta Burnsa stwierdzono obecność koronawirusa, przez co nie jest w stanie wystąpić na weekendowej gali, która odbędzie się na wyspie Yas, w Abu Dhabi.
Zobacz także: BREAKING: Gilbert Burns, z powodu koronawirusa wypada z UFC 251
Chęć walki z Nigeryjczykiem wyraził już były tymczasowy mistrz dywizji półśredniej – Colby Covington.
You know who they’re gonna call Marty and it ain’t the Ghostbusters Junior! 🇺🇸🦅🇺🇸 pic.twitter.com/9RgHd4Cczi
— Colby Covington (@ColbyCovMMA) July 4, 2020
„Wiesz do kogo zadzwonią Marty i to nie będzie żaden dzieciak!”
Zawodnicy wcześniej spotkali się już w oktagonie. Miało to miejsce w grudniu ubiegłego roku. Lepszy wtedy okazał się Kamaru Usman, który po dobrej walce skończył „Chaosa” w piątej rundzie.
32-latek nie jest jednak jedynym fighterem wyrażającym chęć zastępstwa za „Durinho”. Gotowość do walki, za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych potwierdził również okupujący 3 lokatę w rankingu UFC kategorii półśredniej, Jorge Masvidal.
— Jorge Masvidal UFC (@GamebredFighter) July 4, 2020
„Gamebred to zwierzę, które zostało wyhodowane, aby stać się całą grą.”
35-latek znajduje się aktualnie na fali 3 zwycięstw z rzędu. W swoim ostatnim występie zwyciężył z Natem Diazem, zdobywając jednocześnie specjalnie przygotowany pas BMF.
Nie umniejszając klasy wyżej wymienionych sportowców, Nigeryjczyk jest bezapelacyjnie jednym z najlepszych fighterów dywizji do 77 kg na świecie. Myślicie, że przyjmowanie walki na tydzień przed wydarzeniem z tak dobrym zawodnikiem, jest rozsądne?
Zobacz także: Trener Volkanovskiego o rewanżu z Hollowayem: „To zadziała na naszą korzyść…”
Źródło: Twitter