Gilbert Burns miał skrzyżować rękawice z Kamaru Usmanem w walce wieczoru gali UFC 251. Jak podaje portal MMA Junkie, u zawodnika wykryto koronawirusa, przez co do pojedynku nie dojdzie.

Gilbert Burns po starciu z Tyronem Woodleyem wywalczył sobie miano pretendenta numer jeden. Brazylijczyk w świetnym stylu zdeklasował Amerykanina na pełnym dystansie.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Teraz popularny „Durinho” miał zawalczyć z aktualnym mistrzem kategorii półśredniej – Kamaru Usmanem o najwyższe trofeum. Z raportu MMA Junkie wynika, że z powodu koronawirusa nie dojdzie do walki.

„Wynik testu Gilberta na koronawirusa wyszedł pozytywny, tak samo jak jego brata – Herberta i szkoleniowca, Grega Jonesa.”

Brazylijczyk krótko po tym skomentował sprawę za pośrednictwem swojego Twittera.

„Druzgocące wieści. Nie czuję się dobrze, ale wygram tę bitwę! Pozostańcie bezpieczni! Dużo miłości.”

Zobacz także: Twój tata odszedł z sercem pełnym dumy – Justin Gaethje wspiera Khabiba Nurmagomedova po stracie ojca

Źródło: Twitter, MMAjunkie