Manager Khabiba o konieczności utajniania zarobków zawodników: Unikną prób porwania, wymuszeń oraz… próśb o pożyczkę od rodziny

źródło: Instagram / Ali Abdelaziz

Piszący na co dzień dla Forbesa i Bloodyelbow ekonomista i analityk sportu, Paul Gift, zamieścił w sieci interesującą deklarację Aliego Abdelaziza, managera takich gwiazd jak Khabib Nurmagomedov czy Fabricio Werdum, dotyczącą konieczności zachowania tajemnicy w sprawach związanych kontraktami zawodników, a zwłaszcza wysokości ich uposażenia.

Manager gwiazd UFC, ACB, Bellatora i paru innych organizacji, Ali Abdelaziz, jest znany nie tylko ze swego ciętego języka, ale też z dużej stanowczości w działaniu. Paul Gift dotarł do deklaracji managera, która być może była składana jako część dokumentacji w procesie, o którym mowa poniżej w tym tekście. Pismo to dotyczy opinii Abdelaziza na temat zachowywania poufności kontraktów zawieranych z zawodnikami MMA, zwłaszcza gdy chodzi o wysokość ich zarobków, premii, dodatków itp.

W punkcie 4 i 5 deklaracji Abdelaziz podkreśla, że wielu zawodników nie życzy sobie, aby ujawniać ich zarobki czy warunki kontraktów z różnych powodów, a on sam popiera takie postępowanie, gdyż w przypadku tych zarabiających najlepiej informacja o wysokości gaż może skłonić osoby postronne nawet do dokonywania porwań dla okupu (zarówno zawodników, jak i osób im bliskich) czy stosowania różnego rodzaju wymuszeń. Ali dodaje także, iż niektórzy zawodnicy wolą pozostawić całun milczenia na temacie zarobków, żeby uniknąć ewentualnych próśb o pieniądze ze strony rodziny i przyjaciół.

W ostatnim punkcie Abdelaziz dodaje, że zachowywanie w tajemnicy warunków kontraktów pozwala też jemu na wynegocjowanie najlepszych możliwych zapisów w umowach dla poszczególnych zawodników.

Oto cała ujawniona treść oświadczenia:

źródło: Twitter

Deklaracja Abdelaziza pokrywa się w dużej mierze z opinią organizacji UFC, która w ostatnim czasie musi również walczyć z ryzykiem publicznego ujawnienia warunków kontraktów różnych zatrudnianych przez siebie zawodników. Do kuriozalnej sytuacji doszło bowiem w procesie, który w styczniu 2017 roku wytoczył swojemu pracodawcy Mark Hunt, rozsierdzony przegraną walką z Brockiem Lesnarem.

Przypomnijmy: po walce tej USADA złapała Lesnara na stosowaniu dopingu, a Hunt zażądał, aby za karę odebrano mu część wypłaty, tak jak np. robi się to z zawodnikami przekraczającymi limit wagowy. Mark nie doszedł jednak w tej materii do porozumienia z UFC i ostatecznie pozwał nie tylko Lesnara, ale też samą organizację i jej szefa, Danę White’a do sądu.

UFC, chcąc udowodnić bezzasadność roszczeń Hunta, pokazała w sądzie poufne kontrakty zawodników, które miały świadczyć na rzecz organizacji. Ten właśnie ruch może obrócić się przeciwko UFC, gdyż sąd odrzucił prośbę promotora o nie upublicznianie tych dokumentów.

Jak twierdzi prawnik reprezentujący interesy UFC, Donald J. Campbell, zachowanie poufności warunków zawieranych kontraktów jest absolutną koniecznością, jeśli organizacja ma spokojnie funkcjonować. Nie da się bowiem, mimo nalegań części fighter’ów, ujednolicić tych umów z racji tego, iż każdy zawodnik to inny partner dla UFC: mający inne doświadczenie, umiejętności, reprezentujący inną wartość medialną.

 

źródło: Twitter, MMAjunkie.com