Mark Hunt rozstał się z organizacją UFC w niezbyt przyjaznych okolicznościach i od tego czasu pozostaje nieaktywnym zawodnikiem. „The Super Samoan” nie zdecydował jednak o zawieszeniu rękawic na kołku.
Mark Hunt w rozmowie z portalem Asian MMA opowiedział o planach na przyszłość, a także wspomniał o organizacji UFC, z którą rozstał się w napiętych stosunkach. Pomimo swojego wieku, „The Super Samoan” nadal uważa, że wciąż ma wiele do zaoferowania.
Zarobię trochę pieniędzy po drodze i nie będę musiał walczyć z ludźmi, dla których pracuję, tylko będę mógł się bić. To, co kiedyś kochałem robić. Szczerze mówiąc, nadal czuje się jednym z najlepszych zawodników, nawet w wieku 46 lat. Czuję, że mam jeszcze wiele do zaoferowania, ale cieszę się, że nie muszę tego udowadniać w UFC. Mogę to udowodnić gdzie indziej.
powiedział „The Super Samoan”.
Hunt stwierdził również, iż chciałby zawalczyć w Japonii — w kraju, w którym zaczęła się jego kariera.
Chciałbym mierzyć się z najlepszymi zawodnikami. Mimo że wielu zawodników, z którymi walczyłem, brało doping, czułem, iż jestem w dobrym miejscu, bo mogłem mierzyć się z najlepszymi. Mimo że nie była to uczciwa walka, nadal z nimi walczyłem […]. Kocham Japonię. Japonia jest jednym z moich ulubionych krajów, w których walczyłem. Zawsze uważałem siebie za Japończyka urodzonego w innym kraju. Walczyłem na galach w Japonii przez 10 lat i mam nadzieję, że pewnego dnia będę mógł tam wrócić.
zakończył Hunt.
źródło: bjpenn.com