W ostatnim wywiadzie dla InTheCage.pl Mateusz Gamrot zdradził, że jest gotów stoczyć ostatnią, pożegnalną walkę w KSW podczas najbliższej gali tej organizacji. Jego przeciwnikiem ma być Salahdine Parnasse, jeśli oczywiście zgodzi się na propozycję pojedynku w umownym limicie wagowym, a nie w dywizji piórkowej.
Mateusz Gamrot chce pożegnać się z organizacją dając kolejną mocną walkę i pomysł starcia z tymczasowym mistrzem wagi piórkowej bardzo mu się podoba. Cel Gamera jednak nadal pozostaje ten sam i jest nim pójście do UFC.
Chcę zostać najlepszym zawodnikiem na świcie.
zadeklarował Mateusz w rozmowie z Arturem Mazurem, motywując swoją chęć mierzenia się z najtrudniejszymi przeciwnikami.
Gamer nie ukrywa, że celuje w największą organizację MMA na świecie i jak sam przyznaje, jest w kontakcie z UFC. Rozmowy o jego zakontraktowaniu toczą się.
Były rozmowy, prowadzone za pośrednictwem managera, i trochę sam [rozmawiałem].
mówi w Klatka po klatce.
W każdej rozmowie padało też pytanie o KSW [stan kontraktu – przyp. red.]. Są to największe organizacje na świecie, szanują się między sobą, więc jest też między nimi ten przepływ informacji.
W tamtym roku też było tak, że UFC robiło wakaty zawodników, bardzo dużo ich zwalniano i też była prośba aby się wstrzymać, poczekać na ten rok, kiedy pojawią się jakieś miejsca.
zdradził Mateusz.
W tym samym programie Paweł Kowalik z MMA Cartel przyznał, że wspomaga aktualnie starania Gamrota o kontrakt z UFC. Dodał jednak, że aktualnie Polska nie jest najwyżej notowanym rynkiem w biurze największej organizacji MMA na świecie. Zawodnicy tacy jak Gamer, czy prowadzony też przez Kowalika Mateusz Rębecki, muszą czekać na miejsce i propozycję walki ze strony UFC, bo organizacja kontraktuje fighterów tylko, jeśli ma dla nich pojedynek i rywala.
Zobacz także: Gamer vs. Parnasse? Mateusz Gamrot: Byłem na spotkaniu z KSW. Jestem gotowy w każdym momencie.
źródło: Klatka po klatce