Nie tak dawno temu sieć obiegła informacja, że do akcji wraca była mistrzyni UFC, Miesha Tate. Fakt ten ucieszył sporą liczbę kibiców, jednak co tak naprawdę kierowało Amerykanką w podjęciu takiej decyzji? O tym opowiedziała w rozmowie z dziennikarzami po minionej konferencji prasowej przed UFC 260.

Zobacz także: Miesha Tate wraca do UFC!

Nie jestem tu po nic innego, jak tylko mistrzowskie złoto. Chcę być najlepsza na świecie. Uwielbiam to powtarzać, ponieważ z racji tego, że jestem mamą, chcę zainspirować moje dzieci. To będzie wisienka na torcie.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl– legalnego polskiego bukmachera.

Miesha Tate na ten moment legitymuje się profesjonalnym rekordem 18-7. Po raz ostatni widziana była w klatce, w listopadzie 2016 roku. Wówczas stanęła w szranki z Raquel Pennington (11-8), jednakże nie była w stanie wystarczająco mocno się jej przeciwstawić, ostatecznie przegrywając przez jednogłośną decyzję sędziów. „Cupcake” po raz kolejny wystąpi już w lipcu. Na jednej z gal ma zmierzyć się z posiadającą niechlubną serię czterech porażek, Marion Reneau (9-7-1).

Źródło: MMAjunkie